Trwa ładowanie. Prosimy o chwilę cierpliwości.

Jak poradzić sobie z utratą pracy?

Utrata pracy jest podobnie stresującym czynnikiem jak diagnoza ciężkiej choroby i śmierć współmałżonka – to nie żart! Badania psychologiczne umieszczają ją wśród najsilniejszych stresorów osobistych. Otrzymanie wypowiedzenia jest traumatyzujące i niezwykle trudno się z niego otrząsnąć. Jednak jeśli nam się to uda, korzyści mogą być nieocenione.
Kategoria: Wiadomości
28.02.2017

W kontekście zwolnień w bankowości, o których pisaliśmy już w 2015 i 2016 roku i które prognozowane są również na obecny rok, pojawia się zagadnienie utraty pracy. Zagrożenie to dotyczy jednak nie tylko pracowników banków, może to spotkać każdego na bardzo różnych etapach kariery zawodowej. Jak zatem poradzić sobie z utratą pracy? Jak przekuć ją w sukces?

Utrata pracy – jak to jest

Ponieważ otrzymanie wypowiedzenia zalicza się do traumatycznych przeżyć straty, przeżywamy je podobnie jak żałobę, w kilku kluczowych etapach. Mogą one trwać różny czas i być przeżywane z rozmaitą intensywnością, ale większość zwolnionych przez nie przechodzi.

Wyobraźmy sobie, że przełożony zaprasza nas pewnego dnia do swojego gabinetu i wręcza nam kartkę, na której odczytujemy tylko jedno słowo: „Wypowiedzenie”. Reszty tekstu już nie widzimy, bo wzrok zasnuwa nam mgła. To symptom ogromnego szoku oraz nagłego stresu. Potem przychodzi chwilowe otępienie – możemy nie pamiętać, jak wyszliśmy tamtego dnia z biura lub jak dotarliśmy do domu. Psychologowie zaznaczają, że nawet jeśli wcześniej odnotowywaliśmy niepokojące sygnały – takie jak niezapraszanie na spotkania czy niepowierzanie długoterminowych zadań – nie dopuszczamy do siebie myśli o możliwości zwolnienia. Naturalną reakcją jest niedowierzanie, zaprzeczenie. Stopniowo zaczynamy odczuwać rozczarowanie, rozżalenie. Mamy poczucie niesprawiedliwości.

Rozmowa na wyjście: co to jest exit interview?

Negatywne symptomy

Kolejnym etapem jest gniew. Naszą złość kierujemy przeciwko byłemu pracodawcy (np. w osobie szefa), sobie samemu, a także bliskim. Negatywne emocje, takie jak poczucie winy, żal i lęk, stają się przytłaczające, nerwowość rośnie aż do stopnia paniki, zaczynamy działać w nieprzemyślany i chaotyczny sposób.

Dezorganizacja życia prowadzi do najtrudniejszego etapu traumy po stracie, który może rozwinąć się w depresję. Negatywne myślenie zdecydowanie bierze w nas górę, obwiniamy się za utratę posady, dostrzegamy jedynie swoje słabości i wady, tracimy poczucie bezpieczeństwa, a przyszłość widzimy jedynie w ciemnych barwach. Pojawiają się także symptomy somatyczne: zaburzenia snu, przyjmowania pożywienia, osłabienie.

W wyjściu z etapu smutku pomaga utrzymywanie relacji społecznych, np. dzielenie się uczuciami z bliskimi; w trudniejszych przypadkach, gdy nie radzimy sobie sami, można zasięgnąć pomocy u specjalisty. Psychologowie polecają również zadbanie o sferę nie tylko psychiczną, lecz także fizyczną: od spacerów przez zdrowy sen po ćwiczenia, np. jogę, co wpływa pozytywnie na zmniejszenie poziomu stresu. Dowodzą, że wówczas możliwa jest akceptacja i pozytywna adaptacja do negatywnej sytuacji.

Etap analizy

Zastanówmy się najpierw, dlaczego zwolnienie z pracy jest aż tak traumatyczne. We współczesnej nam zachodniej kulturze często definiujemy siebie samych poprzez to, jaką pracę wykonujemy, na jakim stanowisku jesteśmy, jak awansujemy… Jeśli uzależniamy poczucie własnej wartości od pracy, jej utrata jest dla nas ogromnym ciosem. To między innymi dlatego warto dbać o zachowanie równowagi między pracą a życiem osobistym – work-life balance. Gdy zaniedbujemy życie prywatne na rzecz zawodowego, niezwykle trudno będzie nam pogodzić się ze zwolnieniem. Nie mniej istotny jest też aspekt ekonomiczny. Tracąc pracę, po prostu boimy się o naszą sytuację finansową. Z tym z kolei wiąże się zagrożenie spadku naszej pozycji społecznej. Utraty pracy często zwyczajnie się też wstydzimy.

Gdy zaczynamy sobie to wszystko uświadamiać, możemy zrobić krok ku wykorzystaniu silnego negatywnego doświadczenia na naszą korzyść. To, w jaki sposób to zrobimy, będzie zależało od naszych predyspozycji i decyzji.

Dowiedz się więcej o work-life balance >>

To nie koniec świata!

Psychologia zna cztery możliwe dalekosiężne konsekwencje przeżycia traumatycznego doświadczenia. Poddanie się jest efektem braku zaakceptowania zaistniałej sytuacji, przetrwanie zakłada pogodzenie się z sytuacją, ale nieprzepracowanie jej, a zatem ulegnięcie negatywnym konsekwencjom zmiany – w przypadku utraty pracy może to być pogorszenie kondycji finansowej oraz obniżenie jakości życia. Z kolei terminem resilience określa się w psychologii pozytywną adaptację po traumie, a wzrost potraumatyczny to stan, w którym poziom funkcjonowania jednostki jest wyższy niż przed traumą. Co to oznacza w praktyce?

Pozytywna adaptacja rozpoczyna się od akceptacji negatywnych emocji, jakie odczuwamy po utracie pracy. Kolejnym krokiem jest radzenie sobie z nimi. Specjaliści wskazują, że pomocne jest w tym odcięcie się od przeszłości w sensie niemyślenia więcej o pracy, którą straciliśmy. Nie zadręczamy byłego szefa telefonami, nie wypytujemy dawnych kolegów o sytuację w firmie – choć oczywiście utrzymywanie relacji z ludźmi, których poznaliśmy i z którymi być może zaprzyjaźniliśmy się w miejscu pracy, jest jak najbardziej wskazane. Nie należy jednak również „palić za sobą mostów” i wywoływać negatywnych reakcji, np. oczerniając i obrażając byłego pracodawcę na forach internetowych. Gdy mowa o odcięciu się od dawnego miejsca pracy, chodzi o sferę psychologiczną: zamiast koncentrować się na przeszłości i rozpamiętywać niepowodzenie, powinniśmy zwrócić się ku przyszłości i zacząć myśleć pozytywnie.

Rozwój osobisty

Pozytywne ukierunkowanie myśli zmobilizuje nas do pokonania trudności, na początek i przede wszystkim ograniczeń wewnętrznych. Przywrócenie wiary we własne możliwości sprawi z kolei, że z optymizmem spojrzymy w przyszłość i będziemy gotowi znów działać.

To bardzo ważny moment, zwłaszcza dla kogoś, kto wcześniej żył pracą, ponieważ w takiej sytuacji jej utrata jest jak wielki znak „STOP”, zmusza do zatrzymania się i przemyślenia wielu spraw: od zwykłych, codziennych zachowań po najważniejsze wartości, którymi kierujemy się w życiu. Takie przewartościowanie będzie krokiem w kierunku rozwoju osobistego, a także zawodowego. Kiedy skupimy się z jednej strony na naszych osiągnięciach, umiejętnościach i mocnych stronach, a z drugiej na pragnieniach i wyznawanych wartościach, pozwoli nam to na przemyślenie celów zawodowych. Kto wie, może nawet odkryjemy w sobie nowe całkiem zdolności i ambicje?

Utratę pracy warto też wówczas zinterpretować jako szansę, i tu znów pojawiają się dwa aspekty. Po pierwsze jest to bowiem niebywała możliwość budowania i rozwijania pozytywnych cech charakteru, takich jak odporność na przeciwności, odpowiedzialność, cierpliwość i pokora. Po drugie zaczynamy w utracie pracy dostrzegać szansę zmiany na lepsze: zdobycia nowych doświadczeń i znalezienia nowej posady, która zapewni nam ciekawsze, bardziej rozwijające zajęcia.

W kierunku nowej, lepszej pracy!

W tym momencie jesteśmy na ścieżce wzrostu potraumatycznego rozumianego jako pozytywny efekt wysiłku poniesionego na psychiczne poradzenie sobie z traumą. Pozytywna interpretacja faktu utraty pracy i wyciągnięcie wniosków z tego, co nas spotkało, pozwoli zrobić kolejne kroki naprzód. Kiedy odzyskamy kontrolę nad swoimi emocjami i zachowaniami, a także nauczymy się opanowywać stres, zyskamy też zdolność planowania i wolę działania. Dzięki etapowi racjonalnej analizy będziemy potrafili zdefiniować nasze cele i staniemy się gotowi na nowe wyzwania zawodowe.

Przygotuj się do poszukiwania nowej pracy:

Czy jesteś kandydatem pasywnym?

Jak bliżej poznać potencjalnego pracodawcę? Podczas dnia otwartego!

Czy można pozwolić sobie na małe kłamstwa podczas rekrutacji? Okazuje się, że tak!

Jakie jest znaczenie EQ i kompetencji miękkich i jak rekruter może zbadać inteligencję emocjonalną?

Autor: Barbara Ramza
Redaktor KarierawFinansach.pl

Redaktor serwisu KarierawFinansach.pl

Zobacz również