Trwa ładowanie. Prosimy o chwilę cierpliwości.

Koniec globalizacji. Nacjonalizacja i dominacja Chin w bankowości?

Z jednej strony porażka Syrizy, Grexit i walcząca o finansowe morale Unia Europejska, z drugiej – konflikt na Ukrainie i rosnące sankcje dla Rosji, które znacząco skłóciły kraje Zachodniej Europy. Te czynniki natury politycznej mają ogromny wpływ na kształt sektora bankowego 2015 roku.
Kategoria: Wiadomości
02.07.2015

2015 rok możemy uznać za koniec supremacji największych europejskich banków, o czym pisaliśmy jakiś czas temu. Jednakże instytucje finansowe rynków wchodzących nie są gotowe jeszcze na przejęcie przywództwa na globalnej arenie – piszą autorzy rankingu "Top 100 World Banks 2015".

Zobacz oferty pracy w bankowości »

Sektor bankowy w Europie Zachodniej na pewno się stabilizuje. Jego udział w światowych zyskach wzrósł do 14,2 proc. w stosunku do 11,1 proc. w roku ubiegłym. Natomiast Europa Środkowo-Wschodnia znalazła się w impasie, a nawet zanotowała 1,6-procentowy spadek w stosunku do roku poprzedzającego.

Zachodnia Europa tnie zatrudnienie, mimo że rządowe wsparcie miało ocalić sektor bankowy również w kontekście zatrudnienia. Z podobną sytuacją mamy do czynienia w Stanach Zjednoczonych Bank of America oraz Citigroup zdecydowały się na znaczące uszczuplenie swoich kadr w latach 2011-2014.

Coraz częściej banki decydują się na restrukturyzację własnej strategii biznesowej. I tak - zarówno HSBC, jak i Standard Chartered Bank myślą o przeniesieniu swoich głównych siedzib poza granice krajów wysoko rozwiniętych. Grupa ING planuje wycofać się z 10 krajów na 48, w których przeprowadza swoje operacje. W marcu br. pojawiły się natomiast informacje, że JPMorgan Asset Management chce się pozbyć swojej indyjskiej komórki zajmującej się funduszami inwestycyjnymi. Grupa UniCredit, włoski właściciel marki Pekao, w 2014 roku utknął w procesie sprzedaży ukraińskiego Ukrsotsbanku. Raiffeisen Bank chce się pozbyć swoich jednostek w Słowenii oraz w naszym kraju.

Światowa bankowość jak kameleon zmienia barwy, a część decyzji zarządów co chwilę zaskakuje opinię publiczną i agencje informacyjne. Serwis TheBankier.com zestawił banki, które najwięcej zatrudniały i zwalniały w 2014 roku pracowników (obok podano wzrost/spadek zatrudnienia w tys. od 2011 roku).

Banki, które zatrudniają:
Sberbank (Rosja): 63,4 tys.
Industrial and Commercial Bank of China (Chiny): 53,4 tys.
Agricultural Bank of China (Chiny): 46,2 tys.
China Construction Bank Corporation (Chiny): 42,9 tys.
China Merchants Bank (Chiny): 29,8 tys.
Bank of China (Chiny): 18,2 tys.
Industrial Bank (Chiny): 15,9 tys.
China Citic Bank (Chiny): 13,5 tys.
Scotiabank (Kanada): 11,6 tys.
Shanghai Pudong Development Bank (Chiny): 11,3 tys.

Banki, które zwalniają:
Bank of America (USA): 58,1 tys.
Citigroup (USA): 34,4 tys.
Royal Bank of Scotland (Wielka Brytania): 32,6 tys.
Grupa Credit Agricole (Francja): 23,6 tys.
HSBC (Wielka Brytania): 22,3 tys.
Société Générale (Francja): 21,5 tys.
UniCredit (Włochy): 16,8 tys.
JPMOrgan Chase (USA): 15,6 tys.
ING Bank (Holandia): 14,6 tys.
Rabobank (Holandia): 12,2 tys.

Jak widać, to Chiny przodują w rankingu. Chiński sektor finansowy posiada w ogóle największe banki na świecie. Przykładowo, według "Forbesa" w tym roku Bank of China przegonił JPMorgan Chase, jeden z największych banków w USA. 

Sektor bankowy zwija również swoje lokalne rynki. Repolonizacja sektora bankowego w naszym kraju pod egidą Grupy PZU to najlepszy przykład. Z nieoficjalnych informacji wynika, że ubezpieczyciel złożył już ofertę na zakup od Austriaków Raiffeisen Polbanku, a na rynku aż huczy od plotek, że kolejnym celem PZU będzie przejęcie Banku BPH (należy do General Electric). Z połączenia tych trzech banków mógłby powstać gigant o rozmiarachh porównywalnych z BZ WBK czy mBankiem, o czym również pisaliśmy. Tyle że kontrolowany przez polski kapitał. Inne kraje również z przychylnością patrzą na nacjonalizację sektora finansowego. Kotak Mahindra Bank kupił od ING Vysya Bank, a La Caixa hiszańskie oddziały Barclaysa.

Zobacz oferty pracy w bankowości »


Wskaźniki rentowności kapitału własnego globalnych gigantów również pozostają wiele do życzenia. Według danych "The Economist" noga podwinęła się takim instytucjom, jak HSBC, Standard Chartered, Citigroup praz Deutsche Bank.

Zobacz również