Trwa ładowanie. Prosimy o chwilę cierpliwości.

Europa ogranicza premie top managerów

Europejski rynek pracy zaczyna rozliczać top managerów i nie chce już patrzeć na wysokie dodatki pozapłacowe kadry zarządzającej.
Kategoria: Wiadomości
05.03.2013
W referendum, jakie odbyło się 3 marca br. w Szwajcarii, aż 68 proc. uczestników głosowania poparło inicjatywę "Przeciwko oskubywaniu".

To pierwszy kraj na świecie, który wprowadzi do konstytucji zapis o zakazie przyznawania kadrze menedżerskiej wysokich premii. Według nowej ustawy, która swój finalny kształt ma uzyskać w 2013 roku, to nie zarządy firm, a akcjonariusze będą decydować o wysokości wypłacanych dodatków managerom.

Referendum zostało przeprowadzone na fali oburzenia całego szwajcarskiego społeczeństwa, kiedy do mediów trafiła informacja o gigantycznej odprawie dla Dana Vaselli, który w połowie lutego opuścił stanowisko CEO firmy farmaceutycznej Novartis. Za 72 miliony franków szwajcarskich prezes miał nie ujawniać know how konurencji. W wyniku płacowej afery firma wycofała się z wypłaty "odszkodowania" za milczenie Vaselli.

Decyzja szwajcarskiego społeczeństwa została ostro skrytykowana przez jedną z grup skupiających przedsiębiorców - Economiesuisse, która ostrzega, że nowe regulacje ostro wyhamują konkurencyjność Szwajcarii.

Novartis dolał tylko oliwy do ognia. Wcześniej jeden ze szwajcarskich banków - UBS, który jeszcze w 2007 roku poniósł ogromne straty na kredytach hipotecznych i otrzymał pomoc państwa, nie zaprzestał wypłacania wysokich premii swoim szefom.

Walkę z bonusami w Europie nazwano prawem Mindera od nazwiska właściciela małej firmy kosmetycznej, która jeszcze w 2001 roku podpisała z szwajcarską linią lotniczą Swiss Air kontrakt na dostawę kosmetyków. W tym samym roku szwajcarski gigant zbankrutował (Swiss Air zaczęto porównywać do Enronu), co nie przeszkodziło jego prezesowi odebrać 12,5 mln franków odprawy. Minder, którego firma znalazł się również na skraju bankructwa, rozpoczął walkę z płacami zarządów spółek.

A przykłady z wysokimi płacami można tylko mnożyć, co zaczyna przypominać satyrę. Jeszcze w lutym Royal Bank of Scotland ogłosił stratę za 2012 rok w wysokości 5 mld funtów, ale o wypłatach swoim managerom nie zapomniał. Bonusy kosztowały RBS 600 mln funtów. Natomiast zysk netto HSBC spadł o 17 proc., ale kadra zarządzająca banku nie może narzekać na wynagrodzenia. Prezes Stuart Gulliver otrzymał honorarium w wysokości 7 mln dol.

Obecnie trwają dyskusje na najwyższych szczeplach UE, czy i jak ograniczyć premie dla sektora bankowego. Pod koniec lutego Parlament Europejski opowiedział się za ograniczeniem wypłat premiowanych top managerom. Według projektu wypłata każdej premii przekraczającej wysokość pensji musi uzyskać aprobatę akcjonariuszy - albo większością dwóch trzecich, albo na podstawie 75 proc. głosów, jeśli jest obecna mniej niż połowa właścicieli banku. Ograniczenia mają obowiązywać od przyszłego roku - jeżeli kraje UE ostatecznie zatwierdzą wstępne porozumienie. Sporna kwestia dotycząca premii to część dyrektywy CRD IV, która ma dotknąć 8,2 tys. europejskich banków. Jej celem jest wdrożenie nowych regulacji kapitałowych, jaki zostały ujęte w postkryzysowym pakiecie nazywanym Bazylea III.

CRD IV czeka teraz na zatwierdzenie ze strony unijnych ministrów finansów.
Autor: Redakcja
KarierawFinansach.pl

Redakcja KarierawFinansach.pl podejmuje tematy ciekawe i ważne dla pracowników branży finansowej i osób, które dopiero myślą o karierze w finansach. 

Zobacz również