Trwa ładowanie. Prosimy o chwilę cierpliwości.
Pytanie 1 z 3

Dobry pomysł, trochę fachowej wiedzy, odrobina szczęścia. Według analityków biznesowych to tylko tyle – a może aż tyle – aby założyć własną firmę internetową i odnieść sukces.

 

Stare powiedzenie, że potrzeba jest matką wynalazku, sprawdza się również w rzeczywistości internetowej. Jeśli nie możesz znaleźć w sieci jakiejś usługi, stwórz ją – to dewiza Pierre’a Omidyara. Ten amerykański programista i przedsiębiorca w 1995 roku założył w Internecie stronę, przez którą mogli się ze sobą kontaktować kolekcjonerzy opakowań po landrynkach. Pewnego dnia Omidyar, korzystając z tej strony, wystawił na sprzedaż mnóstwo gratów, zalegających w jego garażu. Jakież było jego zdziwienie, gdy znalazł się chętny na zakup starego gramofonu, zepsutej kosiarki do trawy i hamaka ogrodowego. Omidyar zarobił na internetowej wyprzedaży grosze, ale zaświtał mu pomysł, aby stworzyć internetowy pchli targ. Pierre Omidyar postanowił, że za pośrednictwo między stronami transakcji będzie pobierał ułamkową prowizję. Tak narodził się serwis aukcyjny eBay, dziś gigant i jedna z największych firm w sieci, która uczyniła z Omidyara milionera, zanim skończył 30 lat. Sieć internetowa, w którą dzisiejsi młodzi ludzie wrastają od najwcześniejszych lat życia, to dla nich naturalne miejsce zawodowej i zarobkowej aktywności. Kluczem do sukcesu zazwyczaj jest dobry, oryginalny pomysł.