Trwa ładowanie. Prosimy o chwilę cierpliwości.

Nienawidzę poniedziałków. Wszystko o Sunday Night Blues

Jeśli w niedzielne wieczory paraliżuje Was strach na myśl o tym, co będzie kolejnego dnia, to znaczy, że dopada Was Sunday Night Blues. Zobaczcie, z czym wiąże się ten syndrom i jak się z nim mierzyć.
Kategoria: Wiadomości
30.05.2022
fot. Unsplash

Smutek, stres, rozdrażnienie i w głowie pełno kłębiących się myśli: co czeka mnie jutro, w jakich spotkaniach muszę wziąć udział i jak się do nich przygotować. Jeśli to opis Waszych nastrojów w wieczór poprzedzający pójście do pracy po beztroskim weekendzie lub dłuższej przerwie, np. urlopowej, to oznacza, że dopada Was Sunday Night Blues – niepokój niedzielnej nocy. Syndrom ten zyskał rozgłos za sprawą mediów. Może być jedną z jaskółek zwiastujących wypalenie zawodowe, ale wcale nie musi. To oczywiste, że po błogim odpoczynku trudno wraca się do ciężkiej pracy. Na pewno doświadczyliście tego także wtedy, gdy uczęszczaliście do szkoły. 

Czy można chociaż trochę polubić znienawidzone poniedziałki? Przynajmniej można spróbować. Oto kilka sposobów, by myśli o pracy nie zepsuły Wam niedzielnego wieczoru:

1. Na dobry początek

Nie pozwólcie, by poniedziałek był przeładowany zadaniami. Postarajcie się tak zaplanować pracę (i to najlepiej już w piątek), byście w poniedziałek "na dzień dobry" mogli spokojnie realizować wcześniej założony plan i nie musieli rzucać się w wir obowiązków, np. tych, które zostały Wam po bardziej leniwym piątku.

2. Szukanie pozytywki

Myślcie pozytywnie! Ta rada przydaje się w każdej sytuacji. Starajcie się znaleźć sens w tym, co robicie i przyjemność! Może nie wszystkie zadania są nudne, żmudne i stresujące? A nawet jeśli są przez Was mniej lubiane czy wydają się trudniejsze, to pamiętajcie, że warto się rozwijać. Traktujcie je jako ambitne wyzwania. 

3. Nie po myśli 

Nie myślcie o pracy po pracy. Weekend czy urlop powinien być czasem beztroski, kiedy ładujemy akumulatory. Wspomnienia dotyczące pracy nie pozwolą naładować w pełni naszych baterii. Dlatego, jeśli to możliwe, warto zupełnie odciąć się od służbowej poczty czy telefonu, by nie zaprzątać sobie głowy przychodzącymi wiadomościami, które spokojnie mogłyby poczekać do poniedziałku. 

 

A jeśli to nie pomaga i wydaje Wam się, że cierpicie nie tylko na "Sunday Night Blues", ale też "Monday...", "Tuesday..." itd., bo stres, rozdrażnienie i smutek ogarnia Was także w tygodniu, to może być sygnał, że czas dokonać większej zmiany  – rozważyć zmianę pracy, obowiązków lub poszukać innych celów w życiu, które nie pozostawiłyby miejsca na myśli o pracy. 

Źródła:

Autor: Karolina Zdunowska
Redaktor naczelna Grupa MBE

Absolwentka filologii polskiej na Uniwersytecie Warszawskim. W przeszłości współpracowała z wydawnictwami: Media Regionalne, Ringier Axel Springer i Marquard Media. W Grupie MBE była odpowiedzialna za redakcję tekstów do magazynu „Kariera w Finansach i Bankowości” oraz na stronę KarierawFinansach.pl w latach 2018-2022.

Zobacz również