Trwa ładowanie. Prosimy o chwilę cierpliwości.

W wakacje warto pomyśleć o zdobyciu nowych kwalifikacji

Dla pracodawcy certyfikat jest dowodem kompetencji kandydata. Odpowiedni kurs otwiera drzwi do wyższego stanowiska i wyższego wynagrodzenia. Lato to dobry moment na przemyślenie, czy i jaki certyfikat jest nam potrzebny.
Kategoria: Wiadomości
03.07.2013
Certyfikat w wielu przypadkach umożliwi zdobycie ciekawszych ofert pracy, z wyższym oferowanym wynagrodzeniem. Koszty ich zdobycia kształtują się od kilkuset do nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych. Czasami ten koszt pokrywają pracodawcy oczekując jednak w zamian podpisania umowy lojalnościowej. Ważne jest, aby decyzję o zaangażowaniu w rozwój kompetencji podjąć świadomie licząc się z wszystkimi konsekwencjami.

 
– Certyfikaty nierzadko stanowią furtkę do objęcia stanowiska menedżerskiego lub przejścia do obszaru, w którym pracownik chciałby się rozwijać. Uzyskanie dyplomu poświadczającego wiedzę wykraczającą poza tę potrzebną do wykonywania codziennych obowiązków, będzie dla pracodawcy dodatkowym argumentem przemawiającym za awansem. Pokażemy również, że jesteśmy zdeterminowani, zdyscyplinowani oraz nastawieni na cel – komentuje Konrad Królikowski, starszy konsultant Antal Engineering & Operations.
 
Co należy wziąć pod uwagę decydując się na certyfikat:

1.Dowiedz się, co jest postrzegane w branży najlepiej – możesz o tym porozmawiać z rekruterem. 
2.Zastanów się, jakie są twoje cele zawodowe – interesuje cię awans poziomy czy pionowy? W czym jesteś dobry, a czego ci brakuje? Skup się na uzupełnieniu wiedzy.
3.Zastanów się czy na pewno certyfikat rozszerzy twoje kompetencje? Nie ma sensu decydować się na coś co tylko powieli wiedzę, którą już masz.
4.Jeśli od niedawna zajmujesz obecne stanowisko lepiej zdecyduj się na szkolenie, które pogłębi twoją specjalizację, jeśli już masz wiedzę ekspercką na danym poziomie lepiej wyjść poza swój obszar w kierunku kompetencji potrzebnych na stanowisku menedżerskim.
5.Wiele certyfikatów jest bardzo czasochłonnych. Licz się z tym, że twój czas prywatny może zostać poważnie ograniczony. W sytuacji kiedy czeka cię szereg innych obowiązków czasami lepiej z certyfikatem poczekać.


– Na podstawie swoich obserwacji odradzam zdobywanie certyfikatów podczas studiów czy na samym początku kariery zawodowej. W przypadku finansistów pracodawcy cenią najbardziej wiedzę merytoryczną skonfrontowaną z rzeczywistością biznesową. W swojej pracy spotykam też tzw. kolekcjonerów certyfikatów – takie podejście pochłania mnóstwo czasu, a dla pracodawców dodatkowe certyfikaty nie związane z zakresem obowiązków nie znaczą wiele. Poza tym rozpoczynanie kilka kursów jednocześnie często przerasta możliwości kandydatów i sprawia, że nie są w stanie ukończyć żadnego. Dodatkowo pracodawcy mogą odebrać to jako brak konsekwencji i jasnej wizji rozwoju – zauważa Anna Piotrowska-Banasiak, manager Antal Finance & Accountancy.

 

Wybór sprintera...


Najłatwiej osiągalne są krótkoterminowe szkolenia. Tu górują przede wszystkim intensywne kursy językowe – choć nie należy umniejszać ich wagi.

– Spotkałem się z sytuacją, kiedy kandydat wygrał proces rekrutacyjny dzięki podjęciu przyspieszonej nauki języka włoskiego. Firma z kapitałem właśnie włoskim, do której aplikował podczas spotkania była pod wrażeniem determinacji i motywacji kandydata” – podkreśla Konrad Królikowski, starszy konsultant Antal Engineering & Operations.


...i maratończyka


Trudniej uzyskać certyfikat, kiedy warunkiem przystąpienia jest spełnienie wyśrubowanych kryteriów – np. liczba lat doświadczenia, określone wykształcenie. Są również certyfikaty, na które składa się szereg egzaminów, szkoleń i kursów – ich zdobycie zajmuje nawet kilka lat. W większości są to certyfikaty z obszaru IT, zarządzania projektami czy finansów.

Opracowanie na podstawie "Z certyfikatem po awans", Antal International.

Zobacz również