Trwa ładowanie. Prosimy o chwilę cierpliwości.
Kariera w Finansach i Bankowości 2015/2016
Podziel się:
Bankowość spółdzielcza

Dlaczego ta branża?

  • Branża będąca bliżej klienta, wspierająca lokalne społeczności
  • Szansa na pracę w jednym z dwóch banków zrzeszających
  • Nowe stanowiska związane z procesem informatyzacji

Banki spółdzielcze to najstarsze w Europie instytucje kredytowe, które w Polsce działają nieprzerwanie od ponad 150 lat. Działalność banków spółdzielczych opiera się na bliskich i dobrych relacjach z klientami i społecznością lokalną. Banki spółdzielcze aktywnie uczestniczą w życiu środowisk, w których działają, wspierają ich rozwój oraz podejmowane inicjatywy. Są prospołeczne, silnie zaangażowane w działalność edukacyjną, kulturalną, sponsoringową i charytatywną.

– Banki spółdzielcze wyrastają z lokalnych społeczności, w których powstały, a klienci i przedstawiciele banków znają się nawzajem. Tej wartości nie da się ująć w sztywne procedury – podkreśla Arkadiusz Garbarczyk, Wicedyrektor Departamentu Zarządzania Ryzykiem Kredytowym w Banku BPS.

Obecność banków spółdzielczych w mniejszych miejscowościach to również wygoda dla klienta – nie musi on odwiedzać większej aglomeracji, aby skorzystać z usług bankowych.

– 90 proc. klientów Banku BPS stanowią przedsiębiorcy razem z rolnikami indywidualnymi. Obsługujemy również duże przedsiębiorstwa i wiele firm z sektora MŚP. Na ok. 10 proc. naszego portfela składają się klienci detaliczni i w mniejszym stopniu jednostki samorządu terytorialnego. W przypadku lokalnych banków spółdzielczych ze względu na ich mniejszą sumę bilansową dominują klienci detaliczni i rolnicy indywidualni – wyjaśnia Arkadiusz Garbarczyk.

W świetle przepisów prawa spółdzielczego każdy bank spółdzielczy jest równocześnie spółdzielnią, czyli dobrowolnym zrzeszeniem nieograniczonej liczby osób o zmiennym składzie osobowym, prowadzącym w interesie swoich członków działalność bankową. W Polsce funkcję zrzeszającą i kontrolną pełnią dwie instytucje na poziomie krajowym – SGB Bank oraz Bank Polskiej Spółdzielczości, który działa od 2002 roku i łączy funkcje banku zrzeszającego oraz komercyjnego. Poprzez sieć liczącą 45 placówek oferuje produkty finansowe dla klientów indywidualnych, korporacyjnych oraz małych i średnich przedsiębiorstw. Ponadto zrzeszając 359 banków spółdzielczych Bank BPS tworzy największe zrzeszenie banków spółdzielczych w Polsce. Warto podkreślić, że w związku z nowymi ustawami zmienia się rola banków zrzeszających.

– W 2014 roku weszły w życie dyrektywy unijne, które w istotny sposób zmieniają funkcjonowanie banków spółdzielczych. Nastąpi większa integracja banku zrzeszającego z bankami spółdzielczymi, głównie w kontekście zarządzania płynnością. Bank zrzeszający ma pełnić rolę pośrednika, gdyby bank lokalny miał kłopoty płynnościowe – mówi Arkadiusz Garbarczyk.

Ścieżka kariery

Czynnik ludzki, poszanowanie oczekiwań klienta i bezpośredni kontakt z nim to najważniejsze wyróżniki tej branży. Warto zapamiętać, że tradycja banków spółdzielczych współgra z współczesnym pojęciem bankowości relacyjnej, na którą zaczynają stawiać również duże banki komercyjne, borykające się z kryzysem reputacji po 2008 roku. Karierę w bankowości spółdzielczej można rozpocząć w obszarach biznesowych o pionowej strukturze, jak w przypadku banków komercyjnych. Wyróżniamy zatem obszar zajmujący się zarządzaniem bankiem (audyt, compliance, działy administracyjne), bankowością komercyjną (zarządzania produktami, dział skarbu) bądź finansami i ryzykiem. Bankowość spółdzielcza otwiera się również na nowe rozwiązania technologiczne. Przykładem może być wdrażany właśnie system WorkFlow wewnątrz Banku BPS.

– Największą korzyścią nowego systemu jest zwiększenie kontroli nad przebiegiem procesów kredytowych. Dzięki niemu obserwujemy, co dzieje się w banku od momentu przyjścia klienta, poprzez złożenie wniosku i wydanie decyzji kredytowej, po późniejszy monitoring. Posiadając dane w formie elektronicznej, każdy uprawniony pracownik banku może prześledzić historię kredytową klienta – wyjaśnia Arkadiusz Garbarczyk.

W wyniku pracy projektowej powstają nowe stanowiska, związane z administracją wdrażanego systemu.

– Administracja w kontekście biznesowym polega na definiowaniu wszystkich nowych procesów dotyczących udzielania kredytów. Podam przykład: dział produktów chce wprowadzić nowy kredyt na rynek. Aby wprowadzić produkt do systemu, administrator biznesowy musi zaprojektować cały proces. Do zadań działu produktów należy wtedy rozpisanie etapów tego procesu, charakterystyka jego uczestników oraz wskazanie zależności pomiędzy poszczególnymi etapami. Natomiast administrator biznesowy będzie odpowiedzialny za zaimplementowanie tego procesu do systemu. Moim zdaniem to jedna z trudniejszych ról, z którą wiąże się duża odpowiedzialność – dodaje Arkadiusz Garbarczyk.

Poszukiwane umiejętności

Ze względu na nowe wyzwania, przed którymi stoi bankowość spółdzielcza, dostosowując swoją strukturę do zmian technologicznych, banki zrzeszające poszukują młodych i ambitnych osób, chcących zaangażować się w projekty na przecięciu biznesu oraz IT.

– Na etapie projektowania potrzebujemy ludzi z pomysłami i wizją biznesową oraz posiadających doświadczenie w tego rodzaju projektach, najlepiej w innych instytucjach finansowych. Bardzo ważni są również specjaliści posiadający kompetencje techniczne, którzy współpracują z zewnętrznym dostawcą oprogramowania – podsumowuje Arkadiusz Garbarczyk.

Arkadiusz Garbarczyk

Wicedyrektor Departamentu Zarządzania Ryzykiem Kredytowym, Bank Polskiej Spółdzielczości Spółka Akcyjna

W Banku BPS od 2014 r.

Ukończyłem: Matematykę i Ekonomię na Uniwersytecie Warszawskim
Z sektorem finansowym jestem związany od 1999 r.
Specjalizuję się w: obszarze ryzyka
Karierę zaczynałem w: Ministerstwie Finansów
Lubię swoją pracę, ponieważ: jest bardzo dużo wyzwań, a satysfakcja, jaką daje zakończenie każdego projektu, to naprawdę fantastyczne uczucie
Poza pracą: windsurfing

 

Jakie korzyści płyną z optymalizacji i automatyzacji całego procesu kredytowego, nad którym Państwo pracują?

Największą korzyścią nowego systemu, którego robocza nazwa brzmi WorkFlow, jest uzyskanie kontroli nad przebiegiem procesów kredytowych. Dzięki niemu obserwujemy, co dzieje się w banku od samego początku, od przyjścia klienta do banku, poprzez złożenie wniosku i wydanie decyzji kredytowej, po późniejszy monitoring. Posiadając wszystkie dane w formie elektronicznej, każdy uprawniony pracownik banku ma dostęp do wszystkich danych i może prześledzić historię kredytową klienta. Drugim, bardzo ważnym aspektem jest weryfikacja procesu. System pozwala odpowiedzieć na takie pytania, jak m.in. jak długo trwa pozyskanie dokumentów od klienta, jak wygląda sytuacja w obszarze oceny ryzyka kredytowego oraz ile czasu pracuje analityk kredytowy. Zbierając tego typu informacje, możemy później przeanalizować, co zajmuje nam najwięcej czasu, gdzie możemy dokonać jakiś modyfikacji i usprawnić cały proces kredytowy.

Czy takie systemy są już standardem w bankach komercyjnych?

Jak najbardziej. Możemy mówić o standardzie, dlatego staramy się dogonić dominujące na rynku trendy. Nie mamy takiego know-how z zagranicy jak banki komercyjne i cały system tworzymy sami. Jako bank zrzeszający staramy się wypracowywać nowe rozwiązania – to jedno z naszych zadań, by później przekazać je bankom spółdzielczym wchodzącym w skład naszej grupy.

Czy Pan zajmuje się wdrożeniem tego systemu?

Od strony biznesowej – jak najbardziej. Ale jest jeszcze cały obszar programistyczny, nad którym czuwają specjaliści IT.

Czy w ramach tego projektu pełni Pan rolę głównego analityka biznesowego?

Profesjonalnie nazwałbym swoją rolę mianem sponsora projektu, czyli zarządzam całym przedsięwzięciem od strony organizacyjnej, patrzę na projekt merytorycznie i odpowiadam za budżet. Dodatkowo, nad przebiegiem projektu czuwa kierownik projektu, a komitet sterujący zatwierdza wszystkie kluczowe decyzje, np. jakie produkty powinny się znaleźć w systemie WorkFlow. 

Jakie wyzwania stoją w obszarze zarządzania ryzykiem kredytowym przed takim bankiem, jak Państwa instytucja?

W 2014 roku weszła w życie dyrektywa CRR/CRD IV, która w dosyć istotny sposób zmienia funkcjonowanie banków spółdzielczych. W tym dokumencie pisze się o większej  integracji banku zrzeszającego z bankami lokalnymi, głównie w kontekście zarządzania płynnością. Bank zrzeszający ma pełnić rolę pośrednika, gdyby bank lokalny miał kłopoty płynnościowe. Nowa dyrektywa wpływa zatem również na zarządzanie ryzykiem kredytowym poprzez ujednolicenie procedur oceny, pomiaru i kontroli tego rodzaju ryzyka.

Kto jest klientem banków spółdzielczych?

90 proc. naszych klientów stanowią przedsiębiorcy razem z rolnikami indywidualnymi. Obsługujemy również duże przedsiębiorstwa i wiele firm z sektora MŚP. Na ok. 10 proc. naszego portfela składają się klienci detaliczni i w mniejszym stopniu jednostki samorządu terytorialnego. W przypadku lokalnych banków spółdzielczych ze względu na ich mniejszą sumę bilansową dominują klienci detaliczni i rolnicy indywidualni.

Czym wygrywa bank spółdzielczy z bankiem komercyjnym?

Po pierwsze wygodą. Banki spółdzielcze znajdziemy w prawie każdym małym miasteczku, a do najbliższego oddziału banku komercyjnego klient musiałby się udać do większej miejscowości. Ale poza lokalizacją warto zwrócić uwagę na jeszcze jeden bardzo ważny aspekt. Banki spółdzielcze wyrastają z lokalnych społeczności, w których powstały, a klienci i przedstawiciele banków znają się nawzajem. Tej wartości nie da się ująć w sztywne procedury.

Czy w przypadku ryzyka kredytowego dotyczącego banków spółdzielczych to ryzyko można zidentyfikować dokładnie tak samo, jak w przypadku banków komercyjnych?

Z uwagi na regulacje bankowe czysto teoretycznie odpowiedź na Pana pytanie powinna brzmieć: "tak". Natomiast sytuacja przedstawia się trochę inaczej w praktyce. W naszej branży mamy mnóstwo czynników niemierzalnych, mających wpływ na ocenę kredytową, która w przypadku banku komercyjnego byłaby negatywna. Wyobraźmy sobie następującą sytuację. Rolnik miał sezonowe trudności i po niekorzystnym roku nagle kredyt „zaczął się spłacać”. I wtedy prezes banku spółdzielczego mógłby powiedzieć: „A nie mówiłem?! Byłem przekonany, że ten kredyt zacznie się spłacać”. Bankowość spółdzielczą cechuje odmienne podejście do klienta – patrzymy na niego z perspektywy bardziej ludzkiej, a mniej formalnie – w postaci liczb i procentów.

Tak naprawdę to bankowość relacyjna oparta na zaufaniu…

Dokładnie. Ludzie się znają w tych lokalnych społecznościach i ufają sobie nawzajem.

Wróćmy do Państwa sytemu. Jacy specjaliści biorą udział w jego tworzeniu?

Na etapie projektowania oczywiście potrzebujemy ludzi z pomysłami i wizją biznesową oraz posiadających doświadczenie w tego rodzaju projektach, najlepiej w innych instytucjach finansowych. Bardzo ważni są również specjaliści posiadający kompetencje techniczne, którzy współpracują z zewnętrznym dostawcą oprogramowania. Po etapie wdrożenia nadchodzi czas na analityków kredytowych, którzy muszą się nauczyć obsługi nowego systemu. Dodatkowo, powstaje całkiem nowa rola związana z administracją systemu – zarówno od strony technicznej, jak i biznesowej. Administracja w kontekście biznesowym polega na definiowaniu wszystkich nowych procesów dotyczących udzielania kredytów. Podam przykład. Dział produktów chce wprowadzić nowy kredyt na rynek. Aby wprowadzić produkt do systemu, administrator biznesowy musi zaprojektować cały proces. Do zadań działu produktów należy wtedy rozpisanie etapów tego procesu i charakterystyka jego uczestników oraz wskazanie zależności pomiędzy poszczególnymi etapami. Natomiast administrator biznesowy będzie odpowiedzialny za zaimplementowanie tego procesu do systemu. Moim zdaniem to jedna z trudniejszych ról, związana z dużą odpowiedzialnością.

Na czym polega ocena ryzyka i zdolności kredytowej klienta?

Jeżeli udzielamy klientowi kredytu, to na początku musimy odpowiedzieć sobie na proste pytanie, czy kredytobiorca będzie w stanie spłacić zadłużenie. Spójrzmy na kredyt inwestycyjny. Odwiedza nas przedsiębiorca, który w najbliższym czasie planuje otworzyć hotel. Przedkłada nam biznesplan pokazujący wydatki i potencjalne zyski. Jego projekt wnikliwie analizują nasi eksperci, którzy porównują bazę hotelową w regionie i patrzą na potencjał rozwoju okolicy. Jeżeli nasze spojrzenie będzie zbieżne z punktem widzenia naszego klienta, nie ma przeciwskazań, by takiego kredytu udzielić. Sam proces nie jest zatem skomplikowany, ale wymaga dużej spostrzegawczości w interpretacji wielu czynników.

Czy Państwa nowy system będzie dotyczył również kwestii związanych z udzielaniem kredytu klientom?

System informatyczny, nad którym obecnie pracujemy, dotyczy naszych wewnętrznych procedur, czyli przekazuje wnioski kredytowe pomiędzy poszczególnymi działami w banku. Cały proces zawsze zaczyna się od departamentu sprzedaży – nasi eksperci oceniają sensowność projektu klienta, który chciałby otrzymać od nas kredyt, a następnie przekazują tę informację do działu ryzyka, korzystając właśnie z nowych rozwiązań systemowych. Następnie nasz dział przystępuje do oceny projektu – w przypadku mniejszych kwot decyzję podejmuje dyrektor ryzyka lub sprzedaży, w przypadku większych – specjalnie powołany w tym celu komitet lub zarząd.

Jak będą Państwo oceniać szczelność tego systemu? Podczas testów?

W systemie WorkFlow trudno mówić o szczelności. Decyzją naszego zarządu od 1 października br. wszystkie kwestie kredytowe będzie można procesować tylko za pomocą tego narzędzia. W innym przypadku nie udzielimy klientowi kredytu. Nie będziemy oczywiście rezygnować z innych systemów kontroli, jak m.in. raportowanie, ile miesięcznie wniosków znajduje się w procesie kredytowym, oraz audyt wewnętrzny. Sam etap testów w oparciu o scenariusze mamy natomiast już zakończony. Obecnie przystępujemy do programu pilotażowego, podczas którego wybrane oddziały będą weryfikowały działanie systemu już w trakcie rzeczywistych sytuacji.

Filip Sobolewski

Starszy Inspektor, Bank Polskiej Spółdzielczości Spółka Akcyjna

W Banku BPS od 2015 r.

Absolwent: Politechnika Warszawska, Szkoła Główna Handlowa w Warszawie
Kierunek studiów: Zarządzanie Jakością, Metody Ilościowe w Ekonomii i Systemy Informacyjne
Planuję uzyskać: tytuł doktora nauk humanistycznych w perspektywie 10 lat
Najbardziej lubię w mojej pracy: możliwość stałego kontaktu z osobami z dziedziny ryzyka kredytowego i informatyki, realizacja kreatywnych zadań oraz potrzeba ustawicznego zdobywania wiedzy
Wartości, które wyznaje moja organizacja, to: ludzie; każdy klient jest indywidualnością i posiada swoją historię

Co wyróżnia Twoim zdaniem Bank BPS na tle banków komercyjnych?

Naszego banku nie możemy porównywać z bankami komercyjnymi, ponieważ organizacja, w której pracuję, pełni funkcję zrzeszającą, co w praktyce oznacza obsługę niezależnych podmiotów prawnych. Skupiamy się również na mniejszych miejscowościach i wspieramy lokalne społeczności, będąc ich aktywnym członkiem. Często lokalne banki spółdzielcze stają się inicjatorami wydarzeń kulturalnych, które współfinansują. Na początku zeszłego wieku, kiedy rodziła się polska bankowość spółdzielcza, banki wspierały polską przedsiębiorczość z powodów patriotycznych. Natomiast zarządzanie finansami miało wysoki poziom odpowiedzialności, gdyż bankierzy dysponowali własnym kapitałem, a nie klientów. Od tamtej pory niewiele się zmieniło. Wyznajemy zatem wartości, które cechowały bankowość w ubiegłym stuleciu, kiedy funkcjonowały małe banki skupiające się na lokalnej gospodarce. 

W jaki sposób Twoja instytucja wspiera lokalne banki spółdzielcze?

Przede wszystkim możemy mówić o wsparciu systemowym. Zarówno obsługujemy je poprzez nadawanie im uprawnień, przekazywanie informacji kredytowych, jak i przygotowywanie rozporządzeń. Stanowimy zaplecze dla banków spółdzielczych pod względem dostępów do systemów bankowych oraz procesów operacyjnych i zarządczych.

Czy masz na myśli rozporządzenia wydawane przez regulatorów rynku?

Między innymi. Dostosowujemy nasze systemy do regulacji rynkowych, które wdrażają następnie lokalne banki spółdzielcze.

Pracujesz obecnie na stanowisku starszego inspektora, który zajmuje się administracją systemu informatycznego. Czy mógłbyś opowiedzieć trochę więcej o swojej profesji?

Na początku chciałbym zwrócić uwagę na pewną kwestię. Nasz zespół zajmuje się nie tyle systemami informatycznymi, co informacyjnymi, a to szersze pojęcie. Systemy informacyjne nie zawsze są wspierane przez aplikacje informatyczne. Natomiast osobiście zajmuję się bezpośrednio stroną techniczną, a obecnie jestem zaangażowany w projekt budowy informatycznego systemu zarządzania wnioskami kredytowymi. Docelowo mam mieć możliwość wpływania na strukturę nowego systemu celem dostosowania procesów do nowych warunków.

Czy w tym projekcie jesteś programistą?

Bynajmniej. Jestem pośrednikiem pomiędzy departamentem zarządzania ryzykiem kredytowym a informatykami, którzy tworzą ten system od podstaw.

Twoją rolę można by porównać do stanowiska analityka biznesowego?

Zgodziłbym się z tym stwierdzeniem. W mojej pracy skupiam się na zbieraniu opinii i potrzeb naszych użytkowników, by następnie przekazać te informacje programistom.

Na czym polega ten system, który współtworzysz?

Na chwilę obecną w naszym banku brakuje scentralizowanego systemu informatycznego, przeznaczonego do obsługi wniosków kredytowych. Do tej pory działaliśmy w tradycyjny sposób – dokumenty były przesyłane pocztą po rozmowie z klientem. Dzięki nowemu narzędziu wszystkie działania kredytowe będą gromadzone w jednym miejscu, w systemie komputerowym, do którego będą mieli dostęp pracownicy lokalnych banków spółdzielczych. Program umożliwi nam przeprowadzanie analiz kredytowych i podejmowanie decyzji w oparciu o parametry ryzyka kredytowego.

Zanim na stałe związałeś się z Bankiem BPS, odbyłeś trzymiesięczne praktyki. Jak trafiłeś na ofertę praktyk? Czego nauczyłeś się podczas programu praktyk?

Praktyki rozpocząłem na początku ubiegłego roku. Jako student zdobyłem już potrzebną wiedzę i określone kompetencje twarde, a podczas praktyk poznałem swoje mocne i słabe strony. Moim zdaniem to bardzo ważny aspekt – młody człowiek może zorientować się, w czym jest dobry, w jakich zadaniach się sprawdzi i co przyniesie mu satysfakcję. Sam osobiście nie uważam się za osobę zbyt komunikatywną, a praktyki w zespole projektowania procesów nauczyły mnie, jak rozmawiać z ludźmi.

Czy wiedzę zdobytą podczas praktyk wykorzystujesz obecnie?

W tej chwili nie zajmuję się zarządzaniem procesami, chociaż w niedalekiej przyszłości wrócę do tego obszaru. Aplikacja, którą projektujemy, pozwoli mi na zmiany procesów zgodnie z przyszłymi wymaganiami banku. Nie chcemy, aby procesy zarządzanie przez system, były niezmienne. Obecnie liczy się elastyczność – rynek usług bankowych dynamicznie się zmienia, dlatego czasem trzeba bardzo szybko zareagować i zmienić proces. I to będzie właśnie moje zadanie – zmiana procesów w wyniku zaistniałej sytuacji.

Przed Wami etap pilotażowy nowego systemu. Czy będziesz odpowiedzialny za gromadzenie informacji zwrotnych?

Dokładnie. Pilotaż pozwoli nam zidentyfikować potencjalne błędy w systemie, których nie zauważyliśmy na etapie projektowania i w fazie testów.

Pilotaż to konfrontacja teorii z praktyką i niejako praca na żywym organizmie. Wcześniej, na etapie projektowania, tworzyłeś scenariusze. Na czym polega ten proces?

Mówimy o bardzo trudnym zadaniu, które wymagało ode mnie umiejętności przewidywania pewnych potencjalnych sytuacji. Co ważne, aplikacji nie można przetestować w 100 proc., dlatego trzeba poszukiwać złotego środka, czyli sytuacji, które mogą najczęściej dotyczyć użytkowników końcowych aplikacji. 

Czy to były pewnego rodzaju symulacje?

Scenariusze, nad którymi pracowałem, składały się z dwóch obszarów. Pierwszy z nich dotyczył funkcjonalności, np. odpowiednich przycisków. Drugi natomiast to test procesów, w tym głównie dotyczących przebiegu wniosku kredytowego.

Jak oceniasz atmosferę i relacje ze swoimi przełożonymi w Banku BPS?

Zdecydowanie na plus. Ze strony moich przełożonych mogę liczyć zawsze na wsparcie merytoryczne, chociaż jestem typem pracownika, który na własną rękę stara się rozwiązać problem, zanim sięgnie po pomoc.

Czy pracując nad automatyzacją procesów kredytowych wymagana jest wiedza z obszaru bankowości?

Zanim nie związałem się z moim aktualnym pracodawcą, nie miałem do czynienia z bankowością. Moje studia dotyczyły zagadnień z obszaru zarządzania systemami informatycznymi. Bank BPS poszukiwał jednakże młodej osoby, która ma świeży umysł i potrafi spojrzeć na problem z całkiem innej perspektywy.

Jak oceniasz perspektywy rozwoju na swoim stanowisku?

Bardzo wysoko. Nasz bank dba o kompetencje swoich pracowników, dlatego pomaga zdobywać kolejne umiejętności w zakresie obsługi systemów informatycznych. W najbliższym czasie będę brał udział w kursie obsługi zaawansowanego narzędzia, przy pomocy którego będę mógł zmieniać parametry w aplikacji, którą się zajmuję.

We współpracy z