Trwa ładowanie. Prosimy o chwilę cierpliwości.
Kariera w Finansach i Bankowości 2016/2017
Podziel się:
Nowa generacja. Nowy wizerunek świata finansów?
Czy świat finansów potrzebuje etyki? To pytanie zadają sobie coraz częściej zarówno komentatorzy rynku, jak i sami finansiści, począwszy od wybuchu ostatniego kryzysu na światowych rynkach. W 2009 r. Michel Camdessus, były szef MFW, wygłosił ważne przemówienie, traktując etykę jako kamień węgielny w procesie uzdrowienia globalnej gospodarki.

Po przeczytaniu tego tekstu dowiesz się…

  • Czym jest zjawisko finansjeryzacji i jaki ma wpływ na współczesną gospodarkę
  • Jaka odpowiedzialność etyczna spoczywa na dyrektorach finansowych
  • Co znaczy whistleblowing i jak zarządzają tym zjawiskiem firmy doradcze

Słowa Camdessusa, które padły podczas forum komisji doradczej prestiżowej szkoły biznesowej IESE, odzwierciedlają oczekiwania najmłodszej generacji na rynku pracy – etyka biznesu to palący problem w XXI w., a klienci mają prawo wymagać, aby każde przedsiębiorstwo zachowywało się etycznie. Pojęcie etyki sproblematyzowała obecnie jeszcze bardziej globalizacja – za sprawą powstania gospodarki światowej w świecie biznesu pojawiła się konkurencja na niespotykaną dotąd skalę, a każde przedsiębiorstwo musiało odnaleźć się w tej nowej, umiędzynarodowionej przestrzeni. W globalnej gospodarce, w której spotykają się ze sobą różne systemy kulturowe a odległość geograficzna nie jest już przeszkodą, decyzje, które można by uznać za zgodne z systemem etycznym, stają się coraz większym wyzwaniem. Natomiast ostatni kryzys finansowy otworzył całkiem nowy rozdział w historii kapitalizmu, w którym pojawiło się bardzo ważne pytanie zadawane również przez generację Z – czy kapitalizm jest etyczny „z natury”? Zdaniem liberałów odpowiedź będzie przecząca – wolnorynkowy kapitalizm nie jest ani moralny, ani niemoralny. Jak twierdzi Guy Sorman, system kapitalistyczny jest po prostu wydajny, dlatego wybrała go większość narodów. Jednakże kwestia efektywności została poddana w wątpliwość w ciągu kilku ostatnich lat. Zdaniem niektórych ekonomistów, w tym m.in. noblisty Amartyi Sena, sam proces produkcji dóbr bądź usług również powinien uwzględniać wartości etyczne, ponieważ dochodzi w nim do bardzo skomplikowanej wymiany. Każdy uczestnik wnosi swój własny wkład, który nie zawsze można wycenić, ponieważ nadzór okazałby się zbyt kosztowny i de facto nierealny. Krytycy wolnego rynku poszli o jeden krok dalej – w nurcie antyekonomicznym nadano ekonomii miano „nauki fałszywej” (ang. fake science). Dogmatyzm w czasach dekoniunktury stał się bardzo niepopularny, a karierę zaczęły robić finanse behawioralne, które, odwołując się do psychologii, obnażają do dzisiaj błędy popełniane przez uczestników rynków finansowych.

– Pewne fundamentalne zachowania, takie jak m.in. chęć osiągania zysku, chęć unikania strat bądź awersja do ryzyka są w dużym stopniu zachowaniami racjonalnymi. Problemem jest to, że w dążeniu do osiągania racjonalnych celów zachowujemy się nieracjonalnie. Zupełnie logiczne i naturalne dla wszystkich fundamenty (chęć osiągania zysków wiąże się z podstawową potrzebą zapewnienia przetrwania sobie i swojemu potomstwu) są otoczone gęstą siecią emocjonalnych, nieracjonalnych, bardzo impulsywnych i nielogicznych zachowań. Dotyczy to zarówno tzw. przeciętnego konsumenta, gdzie nieracjonalne zachowania są wzmacniane poprzez brak wiedzy oraz sygnały płynące z naszego otoczenia lub środków masowego przekazu, jak i dużych profesjonalnych podmiotów, gdzie nieracjonalne zachowania ułatwiają procedury i potrzeba uniknięcia odpowiedzialności. Takie podejście utrudnia przeciwstawienie się rynkowym, nieracjonalnym trendom – wyjaśnia Bartosz Kapuściński, Partner w kancelarii prawnej TKZ współpracującej z Alior Bankiem.

Etyka. Ważny element strategii CSR

Każda właściwie opracowana strategia CSR powinna opierać się na czterech filarach: odpowiedzialności ekonomicznej, prawnej, działalności filantropijnej oraz odpowiedzialności etycznej. Etyka w świecie finansów jako element strategii społecznej odpowiedzialności ma ogromne znaczenie, ponieważ kondycja branży finansowej w dużej mierze opiera się na zaufaniu oraz reputacji. By się o tym przekonać, wystarczy prześledzić punkt po punkcie serię wydarzeń, które nastąpiły po upadku Lehman Brothers we wrześniu 2008 r. Brak zaufania pomiędzy bankami, lęk przed bankructwem, utrata płynności, dofinansowanie instytucji finansowych przez poszczególne państwa to tylko kilka przykładów. Globalny kryzys pokazał, jak amoralny rynek finansowy powoli doprowadził do erozji systemu wartości i funkcjonowania zasad moralnych w życiu społecznym.

– Maksyma „co niezabronione, to dozwolone”, która królowała na rynkach finansowych od lat 80., po ostatnim kryzysie finansowym przestaje mieć zastosowanie. Przyczyn jest wiele. Wystarczy wskazać na dwie: media społecznościowe i zmiany prawne. Powodują one, że zaczyna kształtować się etyka biznesu oparta na wartościach transparentności i odpowiedzialności – mówi Robert Sroka, Manager w Zespole Zarządzania Ryzykiem Nadużyć EY.

Zmiana w podejściu może wydawać się istotna, ponieważ rynek finansowy należy traktować jako krwioobieg globalnego biznesu. Od jego kondycji zależy zatem stan światowej gospodarki. Organizacje sektora finansowego są odpowiedzialne nie tylko za budowanie zaufania do całej branży, ale również za tworzenie silnych więzi pomiędzy wszystkimi uczestnikami rynków finansowych.

– Ostatnie zmiany prawa dotyczące rynków finansowych powodują, że odpowiedzialność za nieetyczne zachowania zostaje wyraźnie zrzucona na spółki. Takie podejście w wielu organizacjach powoduje sprzeciw. Podam dwa przykłady. Dnia 3 lipca weszło w życie rozporządzenie MAR (skrót od ang. Market Abuse Regulation), zgodnie z którym spółka giełdowa musi sama ocenić, które zdarzenie może spowodować zmianę jej wartości, i jak najszybciej poinformować o tym rynek, tak żeby inwestorzy mogli odpowiednio zareagować. W ten sposób regulator uczy spółki odpowiedzialności za kreowanie etycznego i transparentnego rynku. Uczy nie tylko całe firmy, ale również poszczególne osoby zarządzające. I podchodzi do tej nauki poważnie, skoro zdecydował się na wprowadzenie bardzo wysokich kar: do ok. 10 mln zł dla spółki i do ok. 4 mln zł dla członka zarządu – wyjaśnia Robert Sroka. – Do budowania etycznego rynku przyczynią się m.in. nowe zmiany w ustawie o rachunkowości, które wymuszą na jednostkach zainteresowania publicznego raportowanie większej liczby informacji niefinansowych, dotyczących m.in. kwestii pracowniczych, społecznych, etycznych, przestrzegania praw człowieka oraz środowiskowych.

There is no alternative?

Świat nowych technologii oznacza z jednej strony łatwiejszy dostęp do wielu produktów i usług, z drugiej – większą nieprzewidywalność i niespójność. Innowacje, które cechują się na początku dużym potencjałem wzrostu, nie zawsze okazują się dobrą inwestycją, co zdaniem ekonomistów zajmujących się dysfunkcjonalnością rynków kapitałowych prowadzi do powstania spekulacji i niezrównoważonego wzrostu, czyli baniek spekulacyjnych. Ich zdaniem oblicze sektora finansowego, który stał się na tyle skomplikowany, że coraz trudniej kontrolować jego posunięcia, zmieniło się – poza czynnikiem technologicznym – za sprawą napływu wysoko wykwalifikowanych pracowników i liberalizacji rynków. Na rynkach finansowych pojawiły się zatem nowatorskie produkty i strategie inwestycyjne, czyli sekurytyzacja i skomplikowane fundusze hedgingowe oraz private equity – terminy, które mają obecnie bardzo złą sławę i składają się na zjawisko finansjeryzacji (ang. financialisation; ten termin powszechnie się jeszcze nie przyjął; równolegle pojawiają się takie pojęcia, jak m.in. finansyzacja, finansjalizacja bądź kapitalizm finansowy). Aby zrozumieć, że zjawisko finasjeryzacji to realny problem, wystarczy spojrzeć na rosnącą liczbę ustaw krajowych i międzynarodowych, mających na celu regulację sektora finansowego i włączanych coraz częściej w zakres prawa finansowego. Dyskusyjna natomiast może wydawać się ich skuteczność.

Co ciekawe, problem rosnącej autonomii sfery finansowej w odniesieniu do sfery realnej zauważają sami finansiści i przyznają, że brak etyki w tej branży osiem lat po wybuchu ostatniego kryzysu to wciąż palący problem. Trudno oczywiście przecenić rolę sektora finansowego dla sprawnego funkcjonowania każdej gospodarki, ale – jak wskazuje znany ekonomista i autor książki Not Just for the Money, Bruno S. Frey – nauczyliśmy się traktować pieniądz jako wartość samą w sobie, zastępując nim również nasze emocje i wartości. W XXI w. kwestie moralne coraz bardziej rozmijają się ze sferą zawodową specjalistów pracujących w instytucjach finansowych. Postępująca digitalizacja, w wyniku której rynek finansowy stał się wirtualny a procesy biznesowe – globalne, absorbuje ludzi w coraz większym stopniu i wydaje się moralnie neutralna. Jednakże również narzędzia, z których korzystamy, bądź usługi, które sprzedajemy, nie mają znaczenia w kontekście etycznym, ale nasze decyzje już tak

Finansowe MQ

Mimo że nieetyczne zachowania w relacji z kontrahentami bądź klientami dotyczą czołowych stanowisk największych instytucji finansowych, w organizacjach coraz częściej podkreśla się znaczenie wrażliwości moralnej w zarządzaniu, którą określa się terminem inteligencji moralnej (ang. moral intelligence; w skrócie MQ). Bez etycznego przywództwa tak naprawdę nie ma zawodów zaufania publicznego, a do nich należy m.in. zawód audytora, księgowego oraz aktuariusza.

– Audytor jest zawodem zaufania publicznego i każdy biegły rewident składa ślubowanie, że będzie wykonywał ten zawód „w poczuciu odpowiedzialności, z całą rzetelnością i bezstronnością, zgodnie z przepisami prawa i normami wykonywania zawodu, kierując się w swoim postępowaniu etyką zawodową i niezawisłością”. Audytor, badając sprawozdania finansowe i dokumentację księgową danej spółki, ma dostęp do wielu poufnych danych i dokumentacji, a ich ujawnienie osobom trzecim może przynieść duże straty dla przedsiębiorstwa, dlatego tak ważna w tym zawodzie jest dyskrecja i niezależność. Odpowiedzialność biegłych rewidentów w trakcie weryfikacji sprawozdań finansowych dotycząca oszustw jest uregulowana MSRF 240. Standard ten jednoznacznie określa, że odpowiedzialność za wykrycie oszustwa spoczywa na kierownictwie jednostki oraz osobach sprawujących nadzór nad nią. Biegły rewident w żadnym przypadku nie może jednak ignorować interesu publicznego. Jeżeli wykryje on pranie brudnych pieniędzy, powiązania z terroryzmem, przemyt ludzi lub inne haniebne działania podejmowane przez klienta, wówczas, mimo obowiązku zawodowego zachowania poufności, jest odpowiedzialny za zgłoszenie tego faktu – wyjaśnia David James, biegły rewident, Dyrektor ds. Rozwoju Biznesu w Mazars w Polsce.

Paradoks regulacji

Pobudzanie w pracownikach ducha rywalizacji powoli odchodzi do lamusa, zwłaszcza jeśli głównym narzędziem stymulującym do działania ma być strach. Raport ekspertów z PwC oraz London Business School z 2015 r. pokazuje, że lęk wywołuje w finansistach wyjątkowo niepożądane reakcje. Podkreślanie przez managerów skutków porażki zwiększa w ich podwładnych zdenerwowanie, a stąd niebezpiecznie blisko do zachowań nieetycznych. Prawdopodobieństwo złamania kodeksu postępowania wzrasta aż dwukrotnie u tych finansistów, którym nowe regulacje prezentuje się od początku pod kątem przykrych konsekwencji. Rozwiązanie proponowane w raporcie jest proste – najlepszym stymulantem uczciwej rywalizacji jest podkreślanie już na wstępie możliwych pozytywnych rezultatów pracy. Co ciekawe, przy zastosowaniu przez liderów takiej techniki, pieniądze przestają być głównym czynnikiem motywującym do działania. Samo podekscytowanie satysfakcjonującym wynikiem i uznaniem w pracy sprawią, że pracownik świata finansów nie będzie rozważał pójścia na skróty i wybierze ścieżkę etycznego postępowania.

Ale nie tylko audyt powinien stawiać w dzisiejszym świecie na przejrzystość. Na wizerunek sektora finansowego mają wpływ również setki księgowych pracujących w pionach finansowych oraz dyrektorzy finansowi.

– Podobnie jak minister finansów w rządzie, dyrektor finansowy jest często postrzegany jako druga osoba po prezesie. W niektórych jurysdykcjach jest wymóg, by podpisywał wraz z prezesem praktycznie wszystkie oświadczenia woli w spółce. Z prawnego punktu widzenia jego główna odpowiedzialność wynika z bycia członkiem zarządu. W przypadku, gdy dyrektor finansowy nie jest członkiem zarządu, mogą pojawić się problemy z jego wiarygodnością, ponieważ osoba odpowiedzialna za finanse nie jest osobą ponoszącą główną odpowiedzialność według prawa – tłumaczy David James. – Im większa spółka, tym bardziej oczekuje się od jej dyrektora finansowego, że będzie miał lepsze CV i widoczne, wręcz publicznie omawiane, osiągnięcia. Na pewno oczekuje się także, że będzie legitymował się uprawnieniami, takimi jak ACCA, CIMA, CFA lub dobrymi studiami MBA, a także tytułem biegłego rewidenta.

Działania powiązane ze stroną finansową przedsiębiorstw to zarówno duża odpowiedzialność, jak i świat pełen pokus. Zdaniem Davida Jamesa można wskazać na dwa dominujące typy nieuczciwych zachowań księgowych w spółkach.

– Pierwsza kategoria to nadużycia w stylu „samotnego wilka”, gdzie jeden pracownik sprzeniewierza środki finansowe. Chodzi tu o takie nadużycia, jak dodanie fikcyjnej osoby do listy płac i wypłacanie jej wynagrodzenia na swoje własne konto bankowe (tzw. „martwe dusze”), nieprawidłowe zaksięgowanie wpłaty teeming and lading, czyli wypłacenie sobie pieniędzy, które zostały ukryte w cyklu płatności stałych klientów. Dalsze oszustwa obejmują uznawanie za faktury rachunków, które pochodzą z budżetu domowego i księgowanie ich jako wydatków służbowych lub nawet podrabianie całych faktur od dostawców. To przykłady złego postępowania, którego mogą się dopuścić niedostatecznie kontrolowani i nadzorowani pracownicy. Inną grupą księgowych dopuszczających się oszustw są ofiary manipulacji kierownictwa, które boją się konsekwencji nieposłuszeństwa wobec apodyktycznego szefa – mówi David James.

Na nieuczciwe kierownictwo i nieetyczne praktyki przyjęte jako zwyczaj w niektórych organizacjach należy szybko reagować, zwłaszcza w czasach, kiedy w wyniku obecności mediów społecznościowych zła opinia może zaszkodzić całemu przedsiębiorstwu. Dlatego coraz więcej organizacji korzysta z idei tzw. whistleblowingu, który w życie pomagają im wcielać firmy doradcze.

– Można pomyśleć, że polityka zgłaszania nieprawidłowości (ang. whistleblowing) jest oczywistą formą obrony dobra przed złem. Nietrudno jednak znaleźć w mediach przykłady znanych sygnalistów (ang. whistleblowers), którzy ponoszą obecnie wysoką cenę za poinformowanie opinii publicznej o nieprawidłowościach występujących w ich miejscu pracy. Stąd też moje przekonanie, że strach przed możliwymi konsekwencjami znacznie redukuje użyteczność programu whistleblowing – twierdzi David James. – Dlatego niezwykle ważne jest zapewnienie sygnalistom bezkarności i anonimowości, a najlepiej obu z nich. Jednym z wyjść jest zlecenie zajęcia się programem whistleblowing doświadczonym zewnętrznym audytorom, którzy będą w stanie nie tylko anonimowo pokierować zgłoszeniem (są zobowiązani zadbać o informatora, jeżeli został ustanowiony taki program), ale również prowadzić mediacje w firmie i doradzić w kwestii najlepszego rozwiązania tej sytuacji.

Nie jest jasne, czy i w jakim stopniu możliwy jest powrót rynków finansowych do zasad etycznych sprzed nastania ery finansjeryzacji. Jeżeli taka szansa istnieje, to jej podstawę z pewnością stanowić mogą najmłodsi pracownicy, dla których etyka to coś więcej niż tylko slogan. W kwestii zaś bardziej doświadczonych graczy – ci również zaczynają dostrzegać, że moralne prowadzenie biznesu może się w dzisiejszych czasach po prostu opłacać.