Poradnik kariery|

18.12.2025

Świadomy ślad cyfrowy. Jak nie wpaść w sidła social mediów, gdy pracujesz w finansach?

Agnieszka Szypielewicz, Redaktorka, KarierawFinansach.pl

Jak często publikujesz coś w social mediach? Dziś niemal każdy może zostać twórcą „contentu” i budować markę osobistą. Również w branży finansowej rynek coraz częściej wymaga od pracowników widoczności, choćby na LinkedInie. Jak poruszać się w sieci, pracując w branży, która nie wybacza błędów, a za jednego niefortunnego "lajka" karze utratą licencji lub posady?

fot. Freepik

fot. Freepik

Wchodzisz na LinkedIn. Widzisz kolegę z działu ryzyka, który publikuje błyskotliwą analizę makroekonomiczną. Widzisz rekruterkę z konkurencyjnego banku, która szuka "wyrazistych osobowości". Czujesz presję – jeśli cię tu nie ma, to nie istniejesz. Zanim jednak klikniesz "opublikuj", musisz wiedzieć, że w świecie finansów przycisk ten może być detonatorem.

Gorset regulacyjny: KNF patrzy

Wielu pracowników sektora finansowego wciąż żyje w przeświadczeniu, że ich prywatne konto na platformie X (dawniej Twitter) czy Facebooku to ich "prywatna sprawa". Nic bardziej mylnego. Punktem zwrotnym dla polskiej branży był rok 2021, kiedy Urząd Komisji Nadzoru Finansowego (UKNF) wydał jasne stanowisko: aktywność pracowników w mediach społecznościowych generuje ryzyka prawne i reputacyjne dla instytucji nadzorowanej. 

Co to oznacza w praktyce? Jeśli w biogramie np. na LinkedIn masz wpisaną nazwę swojego banku, a w poście "szerujesz" niesprawdzone plotki o spółce giełdowej, możesz zostać pociągnięty do odpowiedzialności za manipulację rynkiem. KNF jasno wskazuje, że ograniczenie liczby znaków (np. w tweecie) nie zwalnia z obowiązku rzetelnego przedstawienia ryzyk związanych z produktem finansowym. Co więcej, banki są zobligowane do archiwizowania takiej komunikacji – jeśli rozmawiasz z klientem o ofercie przez WhatsAppa czy Messengera, a bank tego nie nagrywa, łamiecie prawo.

Na rynkach zachodnich jest jeszcze ostrzej. Amerykańska FINRA (Financial Industry Regulatory Authority) stosuje doktrynę "adopcji" – jeśli polubisz czyjś artykuł, regulator może uznać, że "adoptujesz" jego treść i odpowiadasz za nią tak, jakbyś sam ją napisał.

Jeden wpis od zwolnienia

Granica między życiem prywatnym a zawodowym w internecie uległa zatarciu. Przekonała się o tym Nozima Husainova, pracownica Citybanku, która została zwolniona w trybie natychmiastowym za antysemicki komentarz na Instagramie. Bank zareagował błyskawicznie, publicznie odcinając się od jej poglądów, by chronić swoją reputację. Do podobnej sytuacji doszło, gdy Bank of New York Mellon zwolnił analityczkę za kontrowersyjny wpis na Facebooku. Pracownica ubolewała w nim, że sprawca, który wjechał w tłum protestujących w Pittsburghu, nie wjechał w nich autobusem. Sąd w USA uznał, że naruszenie kodeksu etyki banku było wystarczającą podstawą do zwolnienia.

Czy w Polsce jesteśmy bezpieczni? Nie do końca. Choć nasze prawo pracy jest bardziej ochronne, orzecznictwo się zmienia. Sądy Pracy coraz częściej muszą rozstrzygać, czy "prywatny" wpis narusza dobro pracodawcy. Wyrok Sądu Rejonowego w Warszawie z 2021 roku (sprawa dotyczyła pracownika firmy IKEA i jego kontrowersyjnych wpisów na temat osób LGBT w firmowym intranecie) pokazał, że pracodawca nie może zwolnić pracownika za same poglądy polityczne wyrażane prywatnie, o ile nie naruszają one godności służby czy wizerunku urzędu. Jednak w sektorze prywatnym, opartym na zaufaniu (trust-based industry), utrata reputacji przez pracownika często równa się utracie przydatności do pracy.

Hakerzy kochają twoje "Case Study"

Budując markę eksperta, łatwo wpaść w inną pułapkę – cyberbezpieczeństwa. Chwalisz się na LinkedIn, że twój zespół właśnie wdrożył nowy system chmurowy Azure? Dla cyberprzestępców to cenna informacja wywiadowcza (OSINT). Wiedzą już, jakich technologii używacie. Sektor finansowy jest celem numer jeden dla ataków typu social engineering. Przestępcy tworzą fałszywe profile rekruterów i wysyłają "oferty pracy" w plikach PDF, które w rzeczywistości zawierają złośliwe oprogramowanie (np. Ducktail). Ich celem jest przejęcie twojej sesji przeglądarki i dostanie się do systemów bankowych. Pamiętaj: twoja chęć awansu jest dla hakera idealną motywacją do ataku.

Jak budować markę i przetrwać?

Mimo tych zagrożeń, milczenie nie jest złotem. "Ekonomia reputacji" wymaga widoczności. Jak więc robić to mądrze?

1.    Strategia zamiast chaosu. Po co piszesz? Dla kogo? Dlaczego? Z jakimi tematami chcesz być kojarzony? Traktuj swój profil jak produkt – musi mieć grupę docelową i cel.

2.    Dostosuj treści do stażu. Jesteś juniorem? Nie udawaj prezesa. Dokumentuj swoją naukę, zadawaj mądre pytania. Jeśli jesteś seniorem – dziel się wiedzą, ale unikaj ujawniania strategii firmy.

3.    Test "New York Timesa". Przed publikacją czegokolwiek (nawet komentarza), wyobraź sobie, że ten tekst ląduje na pierwszej stronie gazety obok logo twojego banku. Jeśli czujesz dyskomfort – nie publikuj.

4.    Higiena cyfrowa. Włącz weryfikację dwuetapową (2FA) wszędzie. Nie klikaj w linki od nieznajomych "rekruterów" na LinkedIn. I pamiętaj – internet nie zapomina. Twój "ślad cyfrowy" jest sprawdzany przez działy HR jeszcze zanim zaproszą Cię na rozmowę.

Czy to legalne? 

Starasz się o pracę w bankowości? Musisz mieć świadomość, że ślad cyfrowy staje się przedmiotem analizy działu HR. Oczywiście, weryfikacja kandydatów teoretycznie rozbija się o bariery w postaci RODO i zapisów Kodeksu Pracy (Art. 22^1). Pracodawca może cię zapytać o wykształcenie i historię zatrudnienia. Może zerknąć na LinkedIn, bo to przecież twoja „cyfrowa wizytówka”. Niekiedy potrzebne jest zaświadczenie o niekaralności. 

Eksperci z kancelarii prawnych wskazują, że gromadzenie danych o życiu prywatnym, poglądach politycznych czy orientacji seksualnej na podstawie social mediów może narazić potencjalnego pracodawcę na zarzut dyskryminacji, a nawet pozew. W praktyce jednak "background check" to standard. 

W przypadku dostępu do danych wrażliwych lub stanowisk wyższego szczebla firmy mogą skorzystać z usług firm, które specjalizują się w screeningu kandydatów, takich jak Checkr czy HireRight.  Aby go przeprowadzić, pracodawcy często proszą kandydata o dodatkową zgodę. W Polsce zgoda ta musi być dobrowolna i nie może być warunkiem zatrudnienia, w praktyce jednak odmowa może być dla rekruterów potencjalną "red flag". 

Audyt śladu cyfrowego 

Kariera w finansach oznacza konieczność wyboru tego, czym chcesz dzielić się w sieci. Musisz być widoczny dla rynku, ale przezroczysty dla działu compliance i hakerów. To trudna sztuka, ale możliwa do opanowania. Kluczem jest świadomość, że w sieci nigdy nie jesteś w pełni "po godzinach". Dlatego warto od czasu do czasu przeprowadzić swoisty "audyt" treści, które pojawiają się o tobie w sieci. 

Jak to zrobić? Poniżej znajdziesz checklistę działań, które pomogą ci zadbać o wizerunek w internecie:

  • zastanów się, jak chcesz by postrzegana/postrzegany — i dostosuj działania do tego wizerunku,
  • regularnie sprawdzaj swoje imię i nazwisko w Google – zobacz, co widzą rekruterzy,
  • zaktualizuj profil na LinkedIn (stanowisko, doświadczenie, zdjęcie, umiejętności),
  • ustaw odpowiednie poziomy prywatności na Facebooku, Instagramie i X,
  • usuń nieaktualne lub niekorzystne zdjęcia, komentarze i publiczne wpisy,
  • uzupełnij profil ekspercki: dodaj publikacje, osiągnięcia i certyfikaty,
  • zadbaj o profesjonalny język i styl publicznych komentarzy, 
  • dołącz do grup branżowych i obserwuj tematy finansowe.

W świecie finansów XXI wieku nie da się "nie mieć" śladu cyfrowego. Brak obecności w sieci może być dla potencjalnego pracodawcy równie podejrzany, jak dzielenie się kontrowersyjnymi treściami. Sztuką jest zarządzanie tym śladem w sposób, który buduje kapitał zaufania, nie narażając jednocześnie ani siebie, ani instytucji, w której pracujemy, na niepotrzebne ryzyko. 

 

Tagi

Autor

Agnieszka Szypielewicz

Agnieszka Szypielewicz

Redaktorka, KarierawFinansach.pl

Dziennikarka i twórczyni treści z ponad 15-letnim doświadczeniem w mediach i projektach dla marek, łącząca analityczne podejście z angażującą narracją opartą na storytellingu. Specjalizuje się w tematach HR i nowoczesnych rozwiązań technicznych. Prywatnie pasjonuje się podcastami, zwłaszcza gatunkiem true crime.