Trwa ładowanie. Prosimy o chwilę cierpliwości.

Wielka czwórka nadal niezagrożona

Ernst & Young zwycięzcą rankingu „Rz" na najlepszych audytorów. Na drugim miejscu, podobnie jak przed rokiem, uplasowała się firma...
Kategoria: Raporty
08.02.2009

...PricewaterhouseCoopers, a trzecie miejsce zajął ubiegłoroczny lider KPMG.


Ostatnie lata przyniosły przetasowania w czołówce. Wcześniej przez trzy lata z rzędu pierwsze miejsce należało do PricewaterhouseCoopers. KPMG, które na rok przejęło przewodnictwo, nie utrzymało go długo. Powodem tegorocznych zmian są dynamiczne przeobrażenia branży, ale też nowa metodologia, według której ocenialiśmy audytorów. Mamy nadzieję, że teraz jest ona bardziej miarodajna niż w latach ubiegłych.


Mimo to poza pierwszą trójką zmian w czołówce zestawienia jest niewiele, dalej jednak zaobserwowaliśmy spore niespodzianki. Aż o 23 miejsca, na ósmą pozycję, awansowała np. poznańska firma Morison Finansista Audit, a o 25 miejsc, na 13., ISP Modzelewski i Wspólnicy. - To rynek zaufania, skoro udało nam się zająć dobrą pozycję, to znaczy, że rzetelnie wykonywaliśmy to, czego oczekiwali od nas klienci - stwierdził szef rady nadzorczej ISP Modzelewski i Wspólnicy prof. Witold Modzelewski. - Poza tym jesteśmy firmą polską, co w obecnych czasach ma duże znaczenie. Rynek audytorski jest rynkiem narodowym i jego umiędzynarodowienie nie jest dobrym pomysłem.


W rankingu jak co roku nie zabrakło spektakularnych spadków - AUKP Biegli Rewidenci z Kielc uplasowała się w tym roku na 48. pozycji, chociaż przed rokiem zajmowała 12. miejsce.


Nasze zestawienie powstało po przebadaniu 4,5 tys. sprawozdań z Monitora Polskiego B. Na liście najlepszych znalazło się 60 firm, a w tabeli z wynikami prezentujemy 50 największych audytorów. Przychody tych ostatnich sięgnęły w 2007 r. blisko 1,9 mld zł, z czego 1,5 mld zł przypadło na pierwszą czwórkę. Przebadane aktywa opiewały zaś na 17,7 mld zł. W tej kwocie 8 mld zł to aktywa przebadane przez największych: E&Y, PwC, KPMG i Deloitte. Im też przypada w udziale największa liczba wydanych opinii - z prawie 11,7 tys., jakie wypuściła pierwsza 50, aż 5,5 tys. przypada na największe koncerny. W sumie więc kontrolowały one prawie niespełna połowę zleceń, jakie przypadły na 50 badanych firm z branży.


O tym, jak dobry rok mają za sobą audytorzy, świadczy fakt, że prawie każdemu z nich udało się uzyskać znacznie więcej zleceń niż rok wcześniej. Lider np. wydał o prawie jedną trzecią więcej opinii niż w 2006 r. Pod tym względem średnie firmy raczej długo nie dościgną największych koncernów, choć nie zawsze ilość decydowała o pozycji. M2 Audyt z Bydgoszczy wydała np. w 2007 r. zaledwie 14 opinii i to wystarczyło, by znaleźć się w pierwszej 50.


Jacek Hryniuk, partner E&Y, podkreśla, że w zeszłym roku jego firma zmieniła strukturę, stając się naprawdę globalną spółką. - Powstał nowy region EMEIA obejmujący całą Europę, Afrykę i Azję, a nasi klienci na świecie oczekują tej samej jakości usług niezależnie od tego, gdzie znajdują się ich przedsiębiorstwa - wyjaśnia. - W Polsce jesteśmy największą firmą świadcząca profesjonalne usługi. Od lat konsekwentnie realizujemy naszą strategię pracy dla największych polskich i międzynarodowych firm. I to nie tylko jako audytor, ale także jako firma doradztwa biznesowego, podatkowego i transakcyjnego.


Podobnie zresztą postępują mniejsze firmy. Doskonalenie i rozszerzanie zakresu działalności ma być bowiem dla nich receptą na kryzys. Z drugiej strony jednak audytorzy nie obawiają się go w takim stopniu jak inne branże. Polskie członkostwo w Unii Europejskiej oznacza bowiem, że w najbliższych latach sektor publiczny stanie się jednym z podstawowych beneficjentów funduszy europejskich, których wydawanie będzie skrupulatnie monitorowane.


Jakość sprawozdań finansowych jest coraz lepsza, choć wciąż im daleko do przyzwoitego poziomu. - Wystarczy spojrzeć na ilość zastrzeżeń zgłaszanych przez audytorów w porównaniu z rozwiniętymi gospodarkami Europy Zachodniej - podkreśla Hryniuk. - Ten stan musi ulec zmianie, polska sprawozdawczość musi być lepsza, ale oznacza to większe koszty.

 

Źródło: Rzeczpospolita
Artykuł pozyskany na podstawie licencji udzielonej przez Wydawcę

 

Zobacz również