Trwa ładowanie. Prosimy o chwilę cierpliwości.

Praca w ubezpieczeniach nie boi się kryzysu

Dynamika zatrudnienia w branży ubezpieczeń nie zwalnia od kilku kwartałów. 14. edycja badania Antal Global Snapshot pokazała olbrzymie potrzeby branży na zatrudnienie specjalistów i managerów.
Akcja redakcyjna: Okiem eksperta
Kategoria: Wiadomości
24.07.2013
72 proc. pracodawców z tego obszaru planuje zatrudniać kadrę średniego i wyższego szczebla w III kwartale bieżącego roku. Te wyniki udowadniają, że sektor ubezpieczeń stabilizuje się oraz rozbudowuje swoje struktury. 


Banki wieczne głodne


Bez wątpienia za zwiększeniem odsetka pracodawców planujących zatrudnianie specjalistów i managerów w branży ubezpieczeń stoi wejście dużych towarzystw na polski rynek. Jednak nie tylko to jest przyczyną "ubezpieczeniowego boomu" na rynku pracy. Potrzeby rekrutacyjne towarzystw ubezpieczeniowych to stała tendencja, jednak obserwujemy ciekawe możliwości na rynku usług powiązanych. Nie zapominajmy, że pod hasłem ubezpieczenia w badaniu Antal Global Snapshot kryją się także firmy brokerskie, inne firmy usługowe współpracujące na zasadzie affinity oraz departamenty bancassurance banków komercyjnych – działań na styku bankowości i ubezpieczeń, gdzie rozmaite produkty ubezpieczeniowe inkorporowane są w strukturę produktu bankowego. Przykładem takiej współpracy jest ubezpieczenie na życie w przypadku produktów hipotecznych o kilkudziesięcioletnim okresie spłaty czy, ostatnio bardzo popularne w Polsce, ubezpieczenie turystyczne w przypadku płatności za wakacje kartą kredytową.


Departamenty te prowadzą nabór równie szeroko, jak towarzystwa ubezpieczeniowe. Poszukują doświadczonych specjalistów głównie do tworzenia czy usprawniania produktu. Pożądani kandydaci mają doświadczenie w konkurencji lub zajmowali się obsługą produktu banku po stronie TU. Dystrybucja i sprzedaż dotyczy już gotowego produktu bankowego, czym zajmują się doradcy banku w jego oddziale stacjonarnym lub, popularnym ostatnio modelu – doradcy oddziału mobilnego rozstawionego w centrum handlowym.


Affinity – co to takiego?


Ciesząca się dużym uznaniem, szczególnie na rynku RTV/AGD, współpraca na zasadach affinity przynosi, niespotykane wcześniej na polskim rynku rezultaty. Rozwiązanie to zaczerpnięte jest praktycznie jeden do jednego z bardziej dojrzałych rynków Europy Zachodniej czy Ameryki. Affinity, jak nazwa wskazuje – pokrewieństwo, polega na dostępie produktu jednej strony do grupy konsumenckiej drugiej strony przy zachowaniu kompletnej odrębności i stworzeniu wartości dodanej dla obu grup. Brzmi skomplikowanie, w praktyce wygląda bardzo prosto i przystępnie. W dużym uproszczeniu: jest to mariaż dwóch różnych branż, gdzie strona ubezpieczająca nie miała wcześniej dostępu do klientów strony sprzedającej. Sprzedawca z kolei ma bardzo konkurencyjną ofertę dzięki możliwości „do-ubezpieczenia” swojego towaru przez klienta. Najczęściej usługa ta dotyczy rozwinięcia gwarancji produktu na kolejne lata. 

Co ciekawe, ubezpieczenie to pokrywa szkody wyrządzone w sposób nie objęty gwarancją producenta. Młodzi rodzice kupujący drogi telewizor lub nową pralkę wiedzą, o czym mówię. Takie ubezpieczenie nie należy do najtańszych. Podlega jednorazowej opłacie, która może nas kosztować nawet 25 proc. ubezpieczanego sprzętu.


Dotknąłem tu zagadnienia gwarancji producenta, o której większość z nas zapomina lub kojarzy jako coś trwale powiązanego z oferowanym produktem. Nic bardziej mylnego. Jeśli wczytacie się Państwo w kartę gwarancyjną swojego sprzętu okaże się, że jest on objęty gwarancją przez wyspecjalizowaną w tym zakresie firmę. Affinity to bardzo szeroki zakres usług. Dotyczy praktycznie wszystkiego, co ma charakter pokrewny (w dosłownym tłumaczeniu). Podany przeze mnie przykład sprzętu to zaledwie kropla w morzu wody. W praktyce rozciąga się to na ubezpieczenia komunikacyjne czy majątkowe – nawet tak przyziemne rzeczy, jak ubezpieczenie telefonu komórkowego, na co wiele z nas decyduje się niestety po fakcie. Specjaliści oraz managerowie z doświadczeniem w affinity, co ciekawe niekoniecznie ubezpieczeniowym, zapraszani są z otwartymi ramionami do współpracy. Ich nowatorskie spojrzenie na biznes wskazuje niekiedy kolejne nisze do zagospodarowania przez branżę ubezpieczeniową powodując łańcuszek rekrutacji w strukturach back office.


Brokerzy


Na koniec wspomnę o firmach brokerskich, które wydają się być branżą samą w sobie. Bardzo wyśrubowane potrzeby w ochronie majątku, życia czy zwykłej ochronie cywilnej dla przeróżnych gałęzi gospodarki to pole do popisu dla dużych i małych brokerów. Ubezpieczenie życia pracowników platformy wiertniczej będzie miało inny charakter niż podobna ochrona pracowników biura. Z innej strony, ubezpieczenie zarządu od ewentualnych konsekwencji finansowych podejmowanych przezeń decyzji zależeć będzie od skali działalności tejże firmy. Inne w przypadku firm z sektora budowlanego a inne w przypadku kancelarii prawnych, choć ochrona w obydwu przypadkach może być podobna... Brokerzy działają na wszystkich polach. Występują jako pośrednik dla banków w zakresie bancassurance, mają swoje działy affinity, a także obsługują całościowo korporacje czy lokalne filie globalnych przedsiębiorstw w zakresie ich potrzeb różnorakiej ochrony. Firmy brokerskie stanowią bardzo duży odsetek potrzeb rekrutacyjnych widocznych w cyklicznym badaniu AGS. Brokerzy mają także swoje własne specjalizacje. Zajmują się np. wyłącznie sektorem paliwowym i energetycznym, gdzie ochrona polisy jest bardzo złożona. Obsługują firmy transportowe specjalizując się np. we frachcie morskim lub powietrznym. Zapewniają ochronę majątkową terminalom cargo, gdzie bardzo trudno oszacować na podstawie tzw. manifestów, jakie dobra, jakiej wartości mieszczą tysiące kontenerów codziennie przechodzące przez terminal czy czekające niekiedy tygodniami na obsługę celną.


Wielokrotnie pisaliśmy o drzemiącym potencjale na karierę rodem z american dream w branży brokerskiej. Wymaga to od kandydatów dużej determinacji, uprawnień brokera poświadczonych przez Komisję Nadzoru Finansowego oraz dogłębnej znajomości wybranej przez siebie branży czy gałęzi gospodarki. Sektor energetyczny czy finansowy, historycznie uznawany za prestiżowy, niekoniecznie musi iść w parze z wynagrodzeniem czy zakresem kompetencji. Jako że w Polsce jest wciąż bardzo dużo nowych inwestycji, często o strategicznym dla kraju charakterze, brokerzy działający we wszystkich branżach mają bardzo duże pole do popisu.

W wolnej gospodarce przy wysokiej intensyfikacji produkcji i bogatym spektrum świadczonych usług można ubezpieczyć praktycznie wszystko. Zapotrzebowanie branży będzie stale rosło, a biorąc pod uwagę fakt, że ubezpieczenia w pewnej mierze czerpią z niepewności rynkowej, praca w tej branży wydaje się być bezpieczna.

Towarzystwa ubezpieczeniowe są kwintesencją branży. Warto jednak spojrzeć na nią nieco szerzej niż tylko przez pryzmat TU. Okazuję się, że jest wiele ciekawych wyzwań na ciągle kształtującym się rynku. Im więcej usług powiązanych z rdzeniem branży – TU, tym większe zapotrzebowanie samych towarzystw na specjalistów i menedżerów.


Autorem wypowiedzi jest Sebastian Rączkowski, lider zespołu Antal Banking & Insurance Antal International.

Zobacz również