Trwa ładowanie. Prosimy o chwilę cierpliwości.
Wykształcenie:

absolwentka matematyki i matematyki stosowanej na Politechnice Łódzkiej 

Sandra Sobór
Business Expert w zespole Risk Models & Calculations w Commerzbank
Dane w każdej gałęzi biznesu są niezbędne – nie tylko na poziomie rzeczywistych kalkulacji, ale także zarządzania.

Studiowałaś matematykę. Dlaczego wybór padł właśnie na ten kierunek?  

Mój kierunek studiów nie był z góry zaplanowany, a myśl o wyborze kierunku matematycznego pojawiła się w liceum. Co prawda rozwiązywanie zadań matematycznych przychodziło mi z łatwością i nauki ścisłe były mi zawsze bliskie. W szkole średniej zrozumiałam, że tak naprawdę matematyka jest wszędzie. Biorąc pod uwagę to, że przychodzi mi ona z łatwością i może otworzyć wiele różnych ścieżek zawodowych, postanowiłam spróbować swoich sił. Matematyka na studiach to jednak coś zupełnie innego niż ta w szkole. Stanowiło to dla mnie swego rodzaju wyzwanie, ale na pewno z perspektywy czasu nie żałuję tej decyzji. Na drugim stopniu zajęłam się matematyką stosowaną, która dała mi trochę więcej rzeczywistych zastosowań i możliwość pracy z różnymi technologiami.  

Dodatkowo w trakcie studiów byłam czynną zawodniczką AZS-u, więc nie narzekałam na brak zajęć, a przy tym poznałam wiele świetnych ludzi, z którymi teraz pracuję.  

Czy już będąc na studiach, wiedziałaś w jaką stronę będziesz chciała prowadzić swoją karierę?  

Wiedziałam, że matematyka finansowa mnie nie pasjonuje. Stąd już podczas studiów planowałam pójść w kierunku analizy danych. Na trzecim roku jedna z prowadzących zajęcia poinformowała mnie, że Commerzbank szuka studentów do pracy w finansach. Mimo mojej niechęci do matematyki finansowej, zdecydowałam się złożyć CV. Chciałam zdobyć doświadczenie w branży, w której się uczę. Zostałam przyjęta do zespołu aplikacji ratingowych, które polegają na prowadzeniu wyliczeń dla klienta określających, jakie jest prawdopodobieństwo jego upadku. Wówczas poznałam od kuchni cały proces kredytowania, co było całkiem ciekawe. Wcześniej nie zdawałam sobie sprawy, że bankowość jest aż tak skomplikowana i ma tak wiele gałęzi. Myślę, że zespół, do którego dołączyłam, był dobrym początkiem mojej kariery.  

Jak się zmieniały Twoje role w Commerzbank? Czym zajmujesz się obecnie?   

Aktualnie jestem w zespole, który kalkuluje aktywa ważone ryzykiem. Jest to niezbędne do wyliczania wymogu kapitałowego banku. Wyliczenia te są wykonywane głównie w oparciu o prawdopodobieństwo upadku klienta, którym zajmowałam się na początkowym stanowisku w firmie.  Zakres zadań zmieniał się stopniowo, zespół zmieniłam mniej więcej po roku, głównie ze względu na to, że chciałam podążać w stronę analizy danych.  

W zespole aplikacyjnym trochę więcej pracowałam z klientem, gdyż te narzędzia są obsługiwane przez osoby pracujące w placówkach udzielających kredytów. W tym czasie odczarowałam trochę matematykę finansową, traktując moje zadania jako swego rodzaju wyzwanie i jednocześnie nowe doświadczenie.  

W obecnym zespole, który tworzą zarówno programiści, jak i eksperci biznesowi, pracujemy głównie nad jednym z większych silników obliczeniowych w naszym banku. Pełnię w nim rolę ekspertki biznesowej i zajmuję się pisaniem specyfikacji dla programistów, aby mogli wdrażać rozwiązania do naszych systemów informatycznych.  

Czy Twoja praca sprawia Ci satysfakcję?  

Lubię zarówno zmienne środowisko regulacji bankowych, jak i to, że ich wpływ na wymogi kapitałowe jest nieustannie monitorowany. Wymaga to ode mnie ciągłej aktualizacji wiedzy i pielęgnowania umiejętności interpretowania zmian, które są wprowadzane. W tym obszarze nie ma miejsca na stagnację, bo całość jest niczym żywy organizm. Ta możliwość łączenia biznesowej wiedzy z koniecznością przygotowania specyfikacji do silnika obliczeniowego jest na pewno wymagająca i interdyscyplinarna, ale ogromnie satysfakcjonująca.  

Skąd czerpiesz wiedzę potrzebną do właściwego wykonania zadań?  

Na co dzień podstawę moich działań stanowią regulacje bankowe. W samej bankowości duża część pracy opera się o wiedzę związaną z wewnętrznymi systemami. Każdy bank ma właściwą dla siebie charakterystykę, która nie jest dostępna dla każdego. Jest to ten aspekt, którego nie można nauczyć się na studiach, a jedynie w szeregach danej instytucji. Korzystam ze wszelkiego rodzaju specyfikacji dotyczących naszych wewnętrznych systemów i silników, ale również z wiedzy innych osób w zespole. Tworzy go wiele bardzo doświadczonych pracowników, a żaden z nich nigdy nie odmawia pomocy. 

Jakie umiejętności pomagają Ci w budowaniu funkcjonalności systemów?  

Na studiach nauczyłam się ustrukturyzowanego podejścia do problemu. Gdy przeprowadzałam dowody matematyczne, musiałam poczynić odpowiednie założenia i rozważyć wszystkie możliwe przypadki. Te umiejętności wykorzystuję w pracy z architekturą systemów informatycznych. Wpływają one bezpośrednio na finanse banku, więc nie mogą mieć żadnych luk.  

Do mojej pracy potrzebuję również umiejętności logicznego myślenia oraz patrzenia na problem z różnych perspektyw. Prowadzone kalkulacje odbywają się na wielu różnych poziomach, a na każdym z nich wszystko musi działać poprawnie.  

W jaki sposób przekładasz twardą wiedzę na kwestie biznesowe?  

Wymaga to głównie wiedzy o naszym bankowym portfelu. Żeby w sensowny sposób zanalizować dane, trzeba znać strategię instytucji, czyli wiedzieć, na jakie kwestie bank stawia nacisk, które chce rozwijać, a które są mniej ważne. To bardzo istotne podczas prowadzenia analiz. Jednym z większych raportów realizowanych w zespole silników obliczeniowych kalkulujących RWA (aktywa ważone ryzykiem) jest tak zwana analiza impaktu ilościowego, związana z wprowadzeniem nowych regulacji bankowych, które są finalizacją ustaleń poczynionych po kryzysie finansowym w 2008 roku. Raport ten przedstawia cały portfel naszego banku, czyli wszystkie transakcje. Na ich podstawie liczymy informacje równolegle dla aktualnych regulacji oraz dla tych, które mają w przyszłości wejść w życie. By jednak zrobić to poprawnie i potrafić wytłumaczyć wszystkie dane konieczna jest wiedza, jak wyglądają jego kredyty, pożyczki i cały portfel. 

Jaką rolę w pracy w banku pełni nowa technologia?  

W banku rola technologii jest kluczowa. Zadania, które wykonuję przy tworzeniu różnego rodzaju raportów, wielokrotnie wymagają użycia wysokopoziomowych języków programowania, takich jak R czy Python, by możliwe było przetworzenie dużej ilości danych. W mojej pracy korzystam z narzędzi business intelligence do wizualizacji danych, co ówcześnie było wykonywane w arkuszach kalkulacyjnych. Jakość wizualizacji danych jest nieporównywalna. Narzędzia te pomagają również w tworzeniu wszystkich zestawień. Zarysy raportów w bazie są łączone z odpowiednim zestawem danych, co bardzo usprawnia pracę.  

Do czego jest wykorzystywany wspomniany silnik obliczeniowy w Commerzbanku? 

Silnik obliczeniowy jest napisany w C++ i w znacznej części odpowiadają za niego programiści. Służy do kalkulacji aktywów ważonych ryzykiem. Na nie składa się wiele kwestii, zaczynając od rodzaju klienta – czy to klient indywidualny, duża instytucja, start-up – i pożyczki. Znaczenie ma wyliczone prawdopodobieństwo upadku klienta czy sektor, z jakiego pochodzi.  

Dane te są w silniku traktowane jako dane wejściowe. Ostatecznie otrzymujemy wartość aktywów ważonych ryzykiem przypisanych do konkretnej transakcji. Miałam styczność z testowaniem tego silnika, w czym zdecydowanie pomogły mi technologie R i Python. Pozwoliły stworzyć zautomatyzowane testy, by nie było konieczne rozważanie pojedynczych przypadków z baz danych i sprawdzanie ich ręcznie.  

Sztuczna inteligencja i procesy bankowe. Czy one wzajemnie się wykluczają?  

Środowisko bankowe jest bardzo uregulowane, a wszelkie zmiany wprowadzane są stopniowo. Wydaję mi się, że potrzebuje jeszcze trochę czasu, żeby z pełnym bezpieczeństwem i przy najlepszym wykorzystaniu możliwości wprowadzić narzędzia AI do swoich działań. Ważne są dwie kwestie: wrażliwość danych i specyfika transakcji, która wiąże się z trudnością stworzenia reprezentatywnej bazy danych.  

Czyli jednak praca analityków jest niezbędna w tym środowisku?  

W naszym zespole mamy takie sytuacje, w których musimy aktywa ważone ryzykiem obliczyć manualnie – z użyciem odpowiednich formuł, ze zmianami danych wejściowych. Jest to spowodowane głównie tym, że powstał jakiś błąd, najprawdopodobniej ludzki, który to właśnie człowiek musi rozwiązać. Do wykonania takich obliczeń i weryfikacji potrzebna jest specyficzna wiedza o klientach i potrzebie ich holistycznego traktowania. Według mnie tego nie da się zastąpić sztuczną inteligencją.   

Czym są dzisiaj dane w świecie biznesowym?   

Wydaje mi się, że w tym momencie są nieodzowną częścią biznesu. To, ile informacji można z nich wyciągnąć, jest niesamowite. Na podstawie danych organizacja może tworzyć swoją strategię na przyszłe lata i decydować, w co warto inwestować, a w co nie. Dzięki nim możemy poznawać aktualne trendy na rynku i określać pozycję instytucji na tle innych banków w Europie. Dziś bez danych niestety nie wiadomo, jak planować przyszłość. Pomagają one również we wszelkiego rodzaju optymalizacjach procesów, które pozwalają niwelować koszty. Dane są niezbędne w każdej gałęzi biznesu – nie tylko na poziomie rzeczywistych kalkulacji, ale także zarządzania.  

Z jakimi wyzwaniami wiąże się Twoja praca na co dzień?  

Najważniejszym i największym wyzwaniem na moim stanowisku jest zestawienie regulacji bankowych z architekturą silnika obliczeniowego. Zdolność interpretacji tych regulacji to jedno, a umiejętność wprowadzenia tych zmian do istniejącej już struktury, to drugie. Ważne jest również niezamykanie się na inne możliwe rozwiązania, gdy te aktualne, działają dobrze. Często w celu uproszczenia i optymalizacji procesów trzeba jednak coś zmienić. Konieczna w mojej pracy jest więc otwarta głowa i świeże podejście do sytuacji.  

Masz jakieś przyszłe plany rozwojowe? 

W tym momencie jestem bardzo zadowolona z miejsca, w którym jestem. Cieszę się, że mogę pracować z regulacjami bankowymi, bo okazało się to bardzo ciekawe i satysfakcjonujące. Lubię pochylać się nad jakąś regulacją, a kolejno przełożyć ją na inną formę kalkulacji np. wymogów kapitałowych.  Chciałabym rozwijać się w firmie w zakresie wiedzy o systemach wewnętrznych, systemach informatycznych, ale także w kontekście baz danych. Spoza bankowych planów to pragnę wrócić do nauki języka niemieckiego.  

W jakie inicjatywy możesz włączać się w ramach Commerzbanku?  

Firma oferuje wiele możliwości rozwojowych, np. opcję korzystania ze wszelkiego rodzaju platform do nauki z dostępem do różnego rodzaju publikacji, książek, chociażby z zakresu programowania.  Mamy też wiele grup zainteresowań, w ramach których możemy się zrelaksować i zaangażować się w coś niezwiązanego z pracą. Warte uwagi jest to, że firma daje pracownikowi możliwość obrania swojej ścieżki, wspiera w rozwoju i w dążeniu do obranego celu.

Sandra Sobór
Business Expert w zespole Risk Models & Calculations w Commerzbank

Studiowałaś matematykę. Dlaczego wybór padł właśnie na ten kierunek?  

Mój kierunek studiów nie był z góry zaplanowany, a myśl o wyborze kierunku matematycznego pojawiła się w liceum. Co prawda rozwiązywanie zadań matematycznych przychodziło mi z łatwością i nauki ścisłe były mi zawsze bliskie. W szkole średniej zrozumiałam, że tak naprawdę matematyka jest wszędzie. Biorąc pod uwagę to, że przychodzi mi ona z łatwością i może otworzyć wiele różnych ścieżek zawodowych, postanowiłam spróbować swoich sił. Matematyka na studiach to jednak coś zupełnie innego niż ta w szkole. Stanowiło to dla mnie swego rodzaju wyzwanie, ale na pewno z perspektywy czasu nie żałuję tej decyzji. Na drugim stopniu zajęłam się matematyką stosowaną, która dała mi trochę więcej rzeczywistych zastosowań i możliwość pracy z różnymi technologiami.  

Dodatkowo w trakcie studiów byłam czynną zawodniczką AZS-u, więc nie narzekałam na brak zajęć, a przy tym poznałam wiele świetnych ludzi, z którymi teraz pracuję.  

Czy już będąc na studiach, wiedziałaś w jaką stronę będziesz chciała prowadzić swoją karierę?  

Wiedziałam, że matematyka finansowa mnie nie pasjonuje. Stąd już podczas studiów planowałam pójść w kierunku analizy danych. Na trzecim roku jedna z prowadzących zajęcia poinformowała mnie, że Commerzbank szuka studentów do pracy w finansach. Mimo mojej niechęci do matematyki finansowej, zdecydowałam się złożyć CV. Chciałam zdobyć doświadczenie w branży, w której się uczę. Zostałam przyjęta do zespołu aplikacji ratingowych, które polegają na prowadzeniu wyliczeń dla klienta określających, jakie jest prawdopodobieństwo jego upadku. Wówczas poznałam od kuchni cały proces kredytowania, co było całkiem ciekawe. Wcześniej nie zdawałam sobie sprawy, że bankowość jest aż tak skomplikowana i ma tak wiele gałęzi. Myślę, że zespół, do którego dołączyłam, był dobrym początkiem mojej kariery.  

Jak się zmieniały Twoje role w Commerzbank? Czym zajmujesz się obecnie?   

Aktualnie jestem w zespole, który kalkuluje aktywa ważone ryzykiem. Jest to niezbędne do wyliczania wymogu kapitałowego banku. Wyliczenia te są wykonywane głównie w oparciu o prawdopodobieństwo upadku klienta, którym zajmowałam się na początkowym stanowisku w firmie.  Zakres zadań zmieniał się stopniowo, zespół zmieniłam mniej więcej po roku, głównie ze względu na to, że chciałam podążać w stronę analizy danych.  

W zespole aplikacyjnym trochę więcej pracowałam z klientem, gdyż te narzędzia są obsługiwane przez osoby pracujące w placówkach udzielających kredytów. W tym czasie odczarowałam trochę matematykę finansową, traktując moje zadania jako swego rodzaju wyzwanie i jednocześnie nowe doświadczenie.  

W obecnym zespole, który tworzą zarówno programiści, jak i eksperci biznesowi, pracujemy głównie nad jednym z większych silników obliczeniowych w naszym banku. Pełnię w nim rolę ekspertki biznesowej i zajmuję się pisaniem specyfikacji dla programistów, aby mogli wdrażać rozwiązania do naszych systemów informatycznych.  

Czy Twoja praca sprawia Ci satysfakcję?  

Lubię zarówno zmienne środowisko regulacji bankowych, jak i to, że ich wpływ na wymogi kapitałowe jest nieustannie monitorowany. Wymaga to ode mnie ciągłej aktualizacji wiedzy i pielęgnowania umiejętności interpretowania zmian, które są wprowadzane. W tym obszarze nie ma miejsca na stagnację, bo całość jest niczym żywy organizm. Ta możliwość łączenia biznesowej wiedzy z koniecznością przygotowania specyfikacji do silnika obliczeniowego jest na pewno wymagająca i interdyscyplinarna, ale ogromnie satysfakcjonująca.  

Skąd czerpiesz wiedzę potrzebną do właściwego wykonania zadań?  

Na co dzień podstawę moich działań stanowią regulacje bankowe. W samej bankowości duża część pracy opera się o wiedzę związaną z wewnętrznymi systemami. Każdy bank ma właściwą dla siebie charakterystykę, która nie jest dostępna dla każdego. Jest to ten aspekt, którego nie można nauczyć się na studiach, a jedynie w szeregach danej instytucji. Korzystam ze wszelkiego rodzaju specyfikacji dotyczących naszych wewnętrznych systemów i silników, ale również z wiedzy innych osób w zespole. Tworzy go wiele bardzo doświadczonych pracowników, a żaden z nich nigdy nie odmawia pomocy. 

Jakie umiejętności pomagają Ci w budowaniu funkcjonalności systemów?  

Na studiach nauczyłam się ustrukturyzowanego podejścia do problemu. Gdy przeprowadzałam dowody matematyczne, musiałam poczynić odpowiednie założenia i rozważyć wszystkie możliwe przypadki. Te umiejętności wykorzystuję w pracy z architekturą systemów informatycznych. Wpływają one bezpośrednio na finanse banku, więc nie mogą mieć żadnych luk.  

Do mojej pracy potrzebuję również umiejętności logicznego myślenia oraz patrzenia na problem z różnych perspektyw. Prowadzone kalkulacje odbywają się na wielu różnych poziomach, a na każdym z nich wszystko musi działać poprawnie.  

W jaki sposób przekładasz twardą wiedzę na kwestie biznesowe?  

Wymaga to głównie wiedzy o naszym bankowym portfelu. Żeby w sensowny sposób zanalizować dane, trzeba znać strategię instytucji, czyli wiedzieć, na jakie kwestie bank stawia nacisk, które chce rozwijać, a które są mniej ważne. To bardzo istotne podczas prowadzenia analiz. Jednym z większych raportów realizowanych w zespole silników obliczeniowych kalkulujących RWA (aktywa ważone ryzykiem) jest tak zwana analiza impaktu ilościowego, związana z wprowadzeniem nowych regulacji bankowych, które są finalizacją ustaleń poczynionych po kryzysie finansowym w 2008 roku. Raport ten przedstawia cały portfel naszego banku, czyli wszystkie transakcje. Na ich podstawie liczymy informacje równolegle dla aktualnych regulacji oraz dla tych, które mają w przyszłości wejść w życie. By jednak zrobić to poprawnie i potrafić wytłumaczyć wszystkie dane konieczna jest wiedza, jak wyglądają jego kredyty, pożyczki i cały portfel. 

Jaką rolę w pracy w banku pełni nowa technologia?  

W banku rola technologii jest kluczowa. Zadania, które wykonuję przy tworzeniu różnego rodzaju raportów, wielokrotnie wymagają użycia wysokopoziomowych języków programowania, takich jak R czy Python, by możliwe było przetworzenie dużej ilości danych. W mojej pracy korzystam z narzędzi business intelligence do wizualizacji danych, co ówcześnie było wykonywane w arkuszach kalkulacyjnych. Jakość wizualizacji danych jest nieporównywalna. Narzędzia te pomagają również w tworzeniu wszystkich zestawień. Zarysy raportów w bazie są łączone z odpowiednim zestawem danych, co bardzo usprawnia pracę.  

Do czego jest wykorzystywany wspomniany silnik obliczeniowy w Commerzbanku? 

Silnik obliczeniowy jest napisany w C++ i w znacznej części odpowiadają za niego programiści. Służy do kalkulacji aktywów ważonych ryzykiem. Na nie składa się wiele kwestii, zaczynając od rodzaju klienta – czy to klient indywidualny, duża instytucja, start-up – i pożyczki. Znaczenie ma wyliczone prawdopodobieństwo upadku klienta czy sektor, z jakiego pochodzi.  

Dane te są w silniku traktowane jako dane wejściowe. Ostatecznie otrzymujemy wartość aktywów ważonych ryzykiem przypisanych do konkretnej transakcji. Miałam styczność z testowaniem tego silnika, w czym zdecydowanie pomogły mi technologie R i Python. Pozwoliły stworzyć zautomatyzowane testy, by nie było konieczne rozważanie pojedynczych przypadków z baz danych i sprawdzanie ich ręcznie.  

Sztuczna inteligencja i procesy bankowe. Czy one wzajemnie się wykluczają?  

Środowisko bankowe jest bardzo uregulowane, a wszelkie zmiany wprowadzane są stopniowo. Wydaję mi się, że potrzebuje jeszcze trochę czasu, żeby z pełnym bezpieczeństwem i przy najlepszym wykorzystaniu możliwości wprowadzić narzędzia AI do swoich działań. Ważne są dwie kwestie: wrażliwość danych i specyfika transakcji, która wiąże się z trudnością stworzenia reprezentatywnej bazy danych.  

Czyli jednak praca analityków jest niezbędna w tym środowisku?  

W naszym zespole mamy takie sytuacje, w których musimy aktywa ważone ryzykiem obliczyć manualnie – z użyciem odpowiednich formuł, ze zmianami danych wejściowych. Jest to spowodowane głównie tym, że powstał jakiś błąd, najprawdopodobniej ludzki, który to właśnie człowiek musi rozwiązać. Do wykonania takich obliczeń i weryfikacji potrzebna jest specyficzna wiedza o klientach i potrzebie ich holistycznego traktowania. Według mnie tego nie da się zastąpić sztuczną inteligencją.   

Czym są dzisiaj dane w świecie biznesowym?   

Wydaje mi się, że w tym momencie są nieodzowną częścią biznesu. To, ile informacji można z nich wyciągnąć, jest niesamowite. Na podstawie danych organizacja może tworzyć swoją strategię na przyszłe lata i decydować, w co warto inwestować, a w co nie. Dzięki nim możemy poznawać aktualne trendy na rynku i określać pozycję instytucji na tle innych banków w Europie. Dziś bez danych niestety nie wiadomo, jak planować przyszłość. Pomagają one również we wszelkiego rodzaju optymalizacjach procesów, które pozwalają niwelować koszty. Dane są niezbędne w każdej gałęzi biznesu – nie tylko na poziomie rzeczywistych kalkulacji, ale także zarządzania.  

Z jakimi wyzwaniami wiąże się Twoja praca na co dzień?  

Najważniejszym i największym wyzwaniem na moim stanowisku jest zestawienie regulacji bankowych z architekturą silnika obliczeniowego. Zdolność interpretacji tych regulacji to jedno, a umiejętność wprowadzenia tych zmian do istniejącej już struktury, to drugie. Ważne jest również niezamykanie się na inne możliwe rozwiązania, gdy te aktualne, działają dobrze. Często w celu uproszczenia i optymalizacji procesów trzeba jednak coś zmienić. Konieczna w mojej pracy jest więc otwarta głowa i świeże podejście do sytuacji.  

Masz jakieś przyszłe plany rozwojowe? 

W tym momencie jestem bardzo zadowolona z miejsca, w którym jestem. Cieszę się, że mogę pracować z regulacjami bankowymi, bo okazało się to bardzo ciekawe i satysfakcjonujące. Lubię pochylać się nad jakąś regulacją, a kolejno przełożyć ją na inną formę kalkulacji np. wymogów kapitałowych.  Chciałabym rozwijać się w firmie w zakresie wiedzy o systemach wewnętrznych, systemach informatycznych, ale także w kontekście baz danych. Spoza bankowych planów to pragnę wrócić do nauki języka niemieckiego.  

W jakie inicjatywy możesz włączać się w ramach Commerzbanku?  

Firma oferuje wiele możliwości rozwojowych, np. opcję korzystania ze wszelkiego rodzaju platform do nauki z dostępem do różnego rodzaju publikacji, książek, chociażby z zakresu programowania.  Mamy też wiele grup zainteresowań, w ramach których możemy się zrelaksować i zaangażować się w coś niezwiązanego z pracą. Warte uwagi jest to, że firma daje pracownikowi możliwość obrania swojej ścieżki, wspiera w rozwoju i w dążeniu do obranego celu.

Wykształcenie:

absolwentka matematyki i matematyki stosowanej na Politechnice Łódzkiej