Trwa ładowanie. Prosimy o chwilę cierpliwości.
Asset & Fund Services. Wywiad z Karoliną Wróblewską
Karolina Wróblewska, Private Capital Quality Control Expert w BNP Paribas, opowiada m.in. o swojej karierze zawodowej w firmie, o codziennych wyzwaniach i obowiązkach, a także o tym, co najbardziej ceni w kulturze organizacyjnej swojego pracodawcy.  

Redakcja: Co sprawiło, że zdecydowała się Pani na pracę w BNP Paribas Securities Services?  

Karolina Wróblewska: Czasami śmieję się, że zdecydował o tym trochę przypadek. Po ukończeniu studiów szukałam pracy, w której mogłabym wykorzystać znajomość języka francuskiego. W tym samym czasie dowiedziałam się, że BNP Paribas Securities Services poszukuje młodszego specjalisty ds. operacji na funduszach inwestycyjnych ze znajomością tego języka. Wówczas jeszcze nie miałam dużej wiedzy na temat funduszy inwestycyjnych, ale postanowiłam to zmienić. Zaczęłam czytać na ten temat i dość szybko zdałam sobie sprawę, że praca w tej branży może być bardzo ciekawa. Dużą zachętą była zawarta w ofercie pracy informacja o możliwości wyjazdu na 3-miesięczne szkolenie w Paryżu. 

Wysłała Pani aplikację na to stanowisko, otrzymała Pani pracę i wyjechała do Paryża… Jak wspomina Pani to szkolenie? 

W czasie tych trzech miesięcy we Francji mogłam zgłębiać arkana finansów i zdobyć wiedzę na temat obsługi funduszy inwestycyjnych. Był to też ogromny sprawdzian moich predyspozycji.  

Jak przebiega Pani dotychczasowa kariera w BNP Paribas Securities Services? 

Dziś mija prawie 10 lat od kiedy jestem częścią BNP Paribas w Polsce. Na początku byłam młodszą specjalistką ds. operacji na funduszach inwestycyjnych, a dziś zajmuję stanowisko eksperta do spraw kontroli wewnętrznej. Gdy z perspektywy czasu patrzę na to, jak potoczyła się moja kariera, muszę przyznać, że nie zawsze przebiegała ona w zaplanowany i z góry określony sposób. W pracy w BNP Paribas odkrywałam nie tylko tajniki świata funduszy inwestycyjnych, lecz także poznawałam (i wciąż poznaję) siebie, swoje upodobania i preferencje zawodowe. 

Rozpoczęłam pracę w dziale Fund Dealing Services, gdzie na samym początku zajmowałam się dokumentowaniem w systemie operacji, które były wysyłane przez klientów w formie faksów w języku francuskim. Dodatkowo zajmowaliśmy się dystrybucją dokumentów związanych z francuskimi funduszami inwestycyjnymi do zespołów rekonsyliacji, static data (zespół zajmujący się parametrowaniem funduszy w systemach bankowych) oraz zespołu fund accounting. Chociaż z pozoru praca ta może wydawać się prosta, to jednak wymagała dużej uważności i szybkiego reagowania, ponieważ zamówienia przychodziły co pół godziny (a niekiedy nawet częściej) a czas na ich zindeksowanie kończył się z upływem pełnej godziny. Co 6 miesięcy każda z osób pracujących w moim zespole mogła rozpocząć cross-training w zespole Settlement Team. Dzięki takiej zmianie miałam okazję poznać nowe typy funduszy i rodzaje operacji, a do tego nauczyłam się obsługi nowych systemów. Czułam, że bardzo się rozwijam, ale brakowało mi kontaktu z językiem francuskim, gdyż w zespole Settlement pracowaliśmy głównie po angielsku. Szukałam nowych możliwości w ramach firmy i w październiku 2015 roku trafiłam do działu Private Equity and Real Estate, w którym pracuję do dziś.  

Co było dla Pani największym zaskoczeniem, gdy dołączyła Pani do BNP Paribas Securities Services? 

W zasadzie wszystko było dla mnie nowością. Nie miałam jasno sprecyzowanych oczekiwań, próbowałam zadawać jak najwięcej pytań i dociekać, co w danej sytuacji jest najważniejsze. Od samego początku szukałam też sposobów na poznanie szerszego obrazu naszej działalności. 

Takim pozytywnym zaskoczeniem było dla mnie bez wątpienia to, że BNP Paribas bardzo mocno wpisuje się w kulturę francuską. Widać to najbardziej w porze lunchu, kiedy pracownicy odchodzą od swoich biurek i wspólnie ze swoim zespołem na spokojnie jedzą obiad. Dużo więcej rzeczy zaskakuje mnie za to dziś.  

Czy mogłaby Pani podać jakiś przykład? 

W 2013 roku, kiedy rozpoczynałam pracę, w BNP Paribas Securities Services było około 150 pracowników, dziś jest nas ponad tysiąc. Mamy możliwość obcowania z ludźmi z ponad 20 krajów, reprezentującymi różne kultury.  

Co więcej, jestem pod wrażeniem tempa rozwoju nie tylko liczebnego, lecz także tego związanego z poziomem wiedzy, jakim dysponują pracownicy naszej organizacji. Przez te niemal 10 lat miałam okazję poznać ludzi z różnych środowisk, zarówno tych, którzy od zawsze chcieli pracować w branży finansowej, jak i tych z wykształceniem językowym, prawno-administracyjnym, psychologicznym czy też z zakresu ochrony środowiska. Na początku trochę dziwiło mnie to, że osoby, które nie mają wykształcenia kierunkowego mogą pracować w naszej organizacji, ale szybko zrozumiałam, dlaczego jest to możliwe. Oddział w Warszawie współpracuje z wieloma zagranicznymi jednostkami, dlatego bardzo często, oprócz znajomości języka angielskiego, potrzebna jest znajomość drugiego języka obcego (francuskiego, niemieckiego, niderlandzkiego, włoskiego czy hiszpańskiego). Obsługi związanej z operacjami na funduszach inwestycyjnych czy parametrowaniem funduszy w systemie można się stosunkowo szybko nauczyć, w przeciwieństwie do nauki języka.  

Co obecnie należy do Pani głównych zadań i zakresu obowiązków? 

Od października 2015 roku pracuję w dziale funduszy alternatywnych (Private Capital and Real Estate). Na początku pełniłam rolę agenta transferowego, który odgrywa kluczową rolę w relacji pomiędzy spółkami zarządzającymi funduszem oraz ich inwestorami. Bardzo lubiłam pracę w charakterze takiego pośrednika. Poza czysto technicznymi i matematycznymi zadaniami, pojawiały się też takie, które wymagały analizy, dociekania, szukania źródła problemu czy niezgodności.  

W 2017 roku zdecydowałam się poszerzyć swoje kompetencje w innej funkcji firmy i aplikowałam na stanowisko w zespole ds. kontroli w obrębie działu Transfer Agent. Momentami nie było łatwo, ponieważ praktycznie z dnia na dzień stałam się kimś, kto miał kontrolować pracę swoich kolegów i wytykać im ich błędy.  
Z czasem zaczęłam odkrywać kolejne tajniki kontroli i widziałam, że mój analityczny umysł dobrze sobie radzi z takimi zadaniami. Zrozumiałam, że dzięki mojej pracy nasi klienci są dużo bardziej zadowoleni, a także koledzy, ponieważ udaje się uniknąć wielu błędów.   
Moja codzienna praca dotyczy m.in. kontroli płatności amortyzacji lub zysków od dokonanych przez klientów inwestycji. Te płatności opiewają często na ogromne sumy, rzędu kilkunastu bądź kilkuset milionów euro. Jako kontroler skupiam się na bardzo zróżnicowanych elementach: sprawdzam, czy dane bankowe klientów w naszym systemie zgadzają się z instrukcją przesłaną przez zarządzających funduszem, czy kwoty należne dla inwestorów są poprawne oraz czy podatki zostały odpowiednio ujęte w płatności. Druga część mojej pracy to kontrola dokumentów i raportów.  

Jakie cele przyświecają zespołowi kontroli, do którego Pani należy? 

Zespół kontroli, w którym pracuję został stworzony w związku z potrzebą jakościowego wsparcia zespołu w Paryżu. Managerowie z Francji zauważyli, że jesteśmy bardzo uważni i dobrze zorganizowani, a tym samym pozytywnie wpływamy na poziom zadowolenia naszych klientów.  Zajmujemy się kontrolą płatności oraz reportingu, które przygotowywane są przez zespół w Paryżu, i od samego początku jesteśmy jedynym zespołem w oddziale BNP Paribas Securities Services w Warszawie, który kontroluje swoich kolegów z Paryża. W pozostałych działach to raczej zagraniczny oddział prowadzi kontrolę nad zespołami w Warszawie.  

Jakie kompetencje są najważniejsze w Pani pracy? 

Praca kontrolera wymaga ogromnego skupienia i uważności. Dodatkowo, istotna jest umiejętność jasnego formułowania wypowiedzi, by w sposób zrozumiały przekazywać informacje na temat anomalii czy niezgodności znalezionych w procesach. Zawsze podkreślam również to, że zarówno w pracy kontrolera, jak i agenta transferowego bardzo ważne jest zadawanie pytań i ciągłe dociekanie, dlaczego ktoś zrobił coś w dany sposób, z czego może wynikać anomalia i co możemy zrobić, by uniknąć jej w przyszłości. Ponadto, w związku z tym, że moja praca, w charakterze kontrolera wymaga szybkiego reagowania, bardzo ważna jest odpowiednia organizacja pracy oraz ustalenie priorytetów na dany dzień.  

Czego nauczyła się Pani w pracy w BNP Paribas Securities Services? 

Gdy dołączałam do BNP Paribas Securities Services, moja wiedza na temat funduszy inwestycyjnych była niewielka. Wraz z kolejno zajmowanymi stanowiskami odkrywałam poszczególne etapy cyklu życia funduszu inwestycyjnego. Praca w BNP Paribas nauczyła mnie na pewno szybkiego reagowania nie tylko w sytuacjach, w których odkrywamy jakieś anomalie w procesie, lecz także wtedy, kiedy mamy jakiś ciekawy pomysł na usprawnienie procesów operacyjnych. Dodatkowo, zarówno praca w dziale Settlement w departamencie Fund Dealing Services, jak i praca w charakterze agenta transferowego mocno rozwinęła moje umiejętności analitycznego myślenia, uważności oraz sprawnej komunikacji między zespołami. Ponadto, przez te prawie 10 lat w BNP Paribas mocno rozwinęłam swoje umiejętności związane z wystąpieniami publicznymi. Nasze cotygodniowe spotkania z managerami z Paryża oraz Warszawy, na których prezentujemy wyniki naszych kontroli, wymagają odpowiedniego przygotowania oraz odwagi, aby wszystko zostało zaprezentowane w sposób jasny i zrozumiały.  

Jakie są największe wyzwania w Pani pracy?  

Do największych wyzwań w mojej codziennej pracy należy niewątpliwie umiejętność działania pod presją czasu. Zdarza się, że dostajemy do kontroli płatność dla 200 inwestorów późnym popołudniem w dniu poprzedzającym planowaną wypłatę. Trzeba działać bardzo szybko, ale też dokładnie, co za każdym razem wymaga ogromnego skupienia. Również wyzwaniem jest świadomość, że jesteśmy ostatnim ogniwem, od decyzji którego zależy to, czy płatność zostanie wykonana. Spoczywa na nas ogromna odpowiedzialność.  

Chociaż dziś nie jest to dla mnie aż tak dużym wyzwaniem, to muszę wspomnieć też o tym, że na początku mojej drogi w BNP Paribas ogromnym wyzwaniem była praca w języku francuskim i używanie wszystkich biznesowych zwrotów w tym właśnie języku. Z biegiem czasu możliwość codziennej współpracy zarówno z kolegami z Paryża, jak również z klientami, w czasie, kiedy zajmowałam stanowisko agenta transferowego pozwoliło mi rozwinąć płynność językową.  

Co sprawia Pani największą satysfakcję w pracy? 

Zdecydowanie na pierwszym miejscu stawiam możliwość pracy na co dzień w języku francuskim. Poprzez współpracę z zespołem paryskim, ale również kontakt z przełożonymi oraz kolegami z Warszawy, którzy są rodowitymi Francuzami, mam możliwość obcować z „żywym” językiem. Ogromną satysfakcję daje mi również praca w kontroli, ponieważ pozwala ona na ciągłe usprawnianie i polepszanie procesów operacyjnych, a tym samym wpływa na poziom zadowolenia naszych klientów. Cieszę się też, że mam możliwość dzielenia się swoją wiedzą z ludźmi. Mam kontakt z osobami z różnych obszarów, a także z zewnętrznymi dostawcami aplikacji i systemów używanych w naszej pracy.  

Co najbardziej Pani ceni w kulturze organizacyjnej swojego pracodawcy? 

Doceniam to, że BNP Paribas Securities Services umożliwia podjęcie pracy osobom, które mają jedynie podstawową wiedzę z obszaru usług powierniczych a znają na bardzo dobrym poziomie języki obce. Mało ważne jest to, jakie stanowisko zajmowaliśmy wcześniej i w jakiej branży. Liczy się przede wszystkim odpowiednia motywacja do pracy.  

Ważne dla mnie jest też to, że w naszej organizacji zatrudniamy ludzi z różnych zakątków świata, różnych kultur i narodowości i wszyscy dbamy o to, aby, niezależnie od upodobań, wyznawanych wartości czy tradycji, każdy czuł się u nas dobrze.  

Na uwagę zasługuje również to, że moja organizacja dba o to, aby pracownicy mogli zachować odpowiedni work-life balance. Dbamy o cross-trainingi, aby ludzie mogli wzajemnie się uzupełniać i zastępować, co pozwala na unikanie ogromnych ilości nadgodzin. Takie działania były podejmowane od samego początku, kiedy dołączyłam do firmy, i tak zostało do dziś...  

BNP Paribas angażuje się w różnego rodzaju inicjatywy z zakresu Corporate Social Responsibility (CSR), co również bardzo mocno sobie cenię. Co roku w sierpniu organizujemy akcję Back to School, której celem jest zebranie środków na zakup materiałów i przyborów szkolnych dla dzieci z najbiedniejszych rodzin. W okresie Świąt Bożego Narodzenia wszyscy pracownicy uczestniczą w Szlachetnej Paczce. Ponadto na dachu naszego biura parę lat temu zostały zainstalowane ule, które pozwalają na produkcję naszego firmowego miodu.  

Dlaczego praca w obszarze usług powierniczych może być ciekawą propozycją zawodową? 

Praca w obszarze usług powierniczych może być ciekawą propozycją zawodową, ponieważ daje nam możliwość spojrzenia na różnorodne aspekty świata funduszy inwestycyjnych. Możemy obserwować całą procedurę inwestowania oraz związanych z tym formalności, poznać proces otwierania się nowych funduszy i towarzyszące temu zagadnienia formalno-prawne. Dodatkowo jako oddział w Warszawie współpracujemy z różnymi jednostkami z zagranicy, co pozwala na poznawanie trendów i legislacji z zakresu funduszy inwestycyjnych innych państw. Co więcej, dział Private Capital, w którym obecnie pracuję, bardzo szybko się rozwija, otwiera się bardzo dużo funduszy, co daje możliwość ciekawej i pozbawionej rutyny codziennej pracy oraz pozwala na nieustanny rozwój.  

Autor: Redakcja
KarierawFinansach.pl

Redakcja KarierawFinansach.pl podejmuje tematy ciekawe i ważne dla pracowników branży finansowej i osób, które dopiero myślą o karierze w finansach. 

Ekspert: Karolina Wróblewska
Private Capital Quality Control Expert Securities Services (BNP Paribas S.A. Oddział w Polsce)