Trwa ładowanie. Prosimy o chwilę cierpliwości.

Pracuj mądrze, nie ciężko. Czy czterodniowy tydzień pracy może faktycznie działać?

W dobie postępu technologicznego i równowagi między życiem zawodowym a prywatnym, tradycyjny tryb pracy od 9 do 17 przez pięć dni w tygodniu powoli odchodzi w przeszłość. Uwagę przykuwa nowa koncepcja – czterodniowego tygodnia pracy. Ale wraz z nią pojawiają się pytania: jakie są zalety tego pomysłu i, co ważniejsze, czy ktokolwiek próbował sprawdzić, czy faktycznie on zadziała?
Kategoria: Wiadomości
26.02.2024
Midjourney

Początki pięciodniowego tygodnia pracy

Budzisz się, idziesz do pracy, wracasz do domu, a potem idziesz spać. I tak dzień po dniu, od poniedziałku do piątku. Mamy skłonność do myślenia o 40-godzinnym, pięciodniowym tygodniu pracy jako o części ustalonego porządku świata.

Ta koncepcja jest jednak stosunkowo nowa.

Stosunkowo – ponieważ została spopularyzowana prawie sto lat temu, kiedy w 1926 roku Henry Ford przyjął tę politykę w swoich zakładach Ford Motor Company. Zanim zaczniemy wychwalać Forda za jego pro-pracownicze inicjatywy – podwoił on płace swoich pracowników, podnosząc je do minimum pięciu dolarów tygodniowo – warto pamiętać, że dobrobyt pracowników nie był jedynym celem tego przedsiębiorcy. W jego własnym interesie leżało zapewnienie, by klasa średnia, a więc także jego pracownicy, miała pieniądze i czas do wydania ich na nowe modele Forda T i A. Dzięki wysokim płacom rozsądnym godzinom pracy, zatrudnienie w fabrykach Forda stało się czymś pożądanym. Wspomniana reputacja zwiększyła retencję pracowników, co miało pozytywny wpływ na ogólne koszty produkcji, gdyż firma nie musiała wydawać pieniędzy na szkolenie nowej załogi. Henry Ford to skomplikowana postać: był pionierem, przedsiębiorcą, jak też antysemitą i wzorem do naśladowania dla Hitlera, ale do altruistów raczej się nie zaliczał.

Ile pracujemy? Kiedyś a dziś

Przed latami trzydziestymi XX wieku i modelem pięciodniowego tygodnia pracy istniało niewiele oficjalnych danych na temat tego, ile czasu ludzie spędzali na obowiązkach służbowych. Z tych nielicznych informacji, które posiadamy, wiemy jednak, że ludzie pracowali – i to dużo. Pod koniec XIX wieku, kiedy rząd USA po raz pierwszy zaczął śledzić godziny pracy w sektorach produkcyjnych, przeciętny pracownik pracował 100 godzin tygodniowo! W tamtych czasach pełny etat miał dość dosłowne znaczenie.

Obecnie, według danych Eurostatu, ludzie w Polsce pracują znacznie (o 60 godzin) mniej - 40,4 godziny tygodniowo. Co ciekawe, nawet ten wynik przekracza średni czas pracy w UE, który wynosi nieco ponad 37,5 godziny.

Czterodniowy tydzień pracy w latach 1960-1970

Chociaż idea czterodniowego tygodnia pracy dopiero niedawno stała się gorącym medialnym tematem, pierwsze próby wdrożenia tego modelu sięgają lat 60. i 70. ubiegłego wieku. W tym czasie kilka firm próbowało skompresować 40 godzin pracy do czterech dni. Niestety, ówczesne rezultaty pozostawiały wiele do życzenia: zmęczenie odczuwane przez pracownika pod koniec długiego dnia w biurze negatywnie wpływało na tempo i jakość pracy. Co więcej, dłuższe godziny robocze zmniejszały zaangażowanie pracowników i często skutkowały zwiększoną liczbą popełnianych błędów, a nawet wypadków przy pracy. 

Biorąc pod uwagę te wyniki, szybko zrezygnowano z inicjatywy czterodniowego tygodnia roboczego.

I tak też pozostało – aż do niedawna.

Dlaczego piersze eksperymenty z czterodniowym dniem pracy się nie powiodły?

Z perspektywy czasu, a także dzięki nowoczesnej technologii umożliwiającej pracę asynchroniczną, widzimy wyraźnie, dlaczego pierwsze eksperymenty z czterodniowym tygodniem pracy były skazane na niepowodzenie.

Nasza produktywność ma odwrotnie proporcjonalną relację do czasu spędzonego na pracy. Przedłużone godziny robocze nie są zatem właściwym rozwiązaniem.

To właśnie podejście, nie koncepcja sama w sobie, wydaje się być wadliwe.

Nic więc dziwnego, że idea czterodniowego tygodnia pracy przeżywa obecnie swoisty renesans.

Czterodniowy tydzień pracy w XXI wieku

W Wielkiej Brytanii 61 firm i organizacji wzięło niedawno udział w eksperymencie polegającym na 20% redukcji godzin pracy dla wszystkich pracowników tych przedsiębiorstw.

Podobne próby przeprowadzono również w innych krajach, takich jak Austria czy Belgia.

Ostatnio polska firma farmaceutyczna Herbapol ogłosiła, że w 2025 roku planuje wdrożyć czterodniowy tydzień pracy dla swoich pracowników.

Jednak najbardziej szczegółowe i długoterminowe badania w tym zakresie zostały przeprowadzone przez organizację "4 Day Week Global".

Podczas 18-miesięcznego okresu testowego wiele organizacji z USA, Kanady, Wielkiej Brytanii i Irlandii pracowało w modelu czterodniowego tygodnia pracy. Już po pierwszych sześciu miesiącach widoczne były pierwsze rezultaty.

Argumenty oparte na danych

Według pozyskanych danych, podczas czterodniowego tygodnia pracy pracownicy doświadczali mniejszego wypalenia zawodowego, a także poprawy ogólnej satysfakcji z pracy, a w niektórych wypadkach, także stanu zdrowia. Dodatkowo, krótsze godziny robocze wiążą się z mniejszą liczbą dojazdów do pracy, a tym samym zredukowanym zanieczyszczeniem środowiska.

Co więcej, badanie wykazało, że im dłużej pracujemy w modelu czterodniowego tygodnia pracy, tym bardziej stajemy się efektywni. Dane wskazują, że tym sposobem możliwe jest skrócenie czasu pracy nawet o 5 godzin, ponieważ badani byli w stanie wykonać tyle samo obowiązków w 33-godzinnym tygodniu pracy, co w 38-godzinnym.

Czasami, istotnie, mniej znaczy więcej.

Źródła:

Eurostat – “How much time per week do Europeans usually work?”

Forbes – “The Story of Henry Ford's $5 a Day Wages: It's Not What You Think”

TVN24 – “Polska firma farmaceutyczna wdraża czterodniowy tydzień pracy”

World Economic Forum – “Four-day work week trial in Spain leads to healthier workers, less pollution”

Autor: Kamila Brzezińska
Redaktorka

Absolwentka Filologii Francuskiej na UP, a także Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie.

W MBE zajmuję się głównie redakcją portalu CareersInPoland.com.

W życiu prywatnym Kamila jest miłośniczką dobrej książki i kiepskich filmów, oraz weteranem gier RPG i horror-survivalowych. Od 2016 roku żywi niezdrową fascynację do amerykańskiej satyry politycznej. 

Zobacz również