Trwa ładowanie. Prosimy o chwilę cierpliwości.
Kultura danych w organizacji. Od kartki po chmurę
W jaki sposób niegdyś funkcjonowały organizacje, skąd czerpały dane i jaka była ich dostępność? Jak technologia wpłynęła na rozwój kultury danych? Na podstawie wybranych zdarzeń z historii świata biznesu przyjrzymy się temu, jak technologia może umacniać kulturę danych w organizacji i jakie role stają się dziś niezwykle istotne z punktu widzenia pracy z danymi i planowania kariery, także w branży finansowej.

Początki...

Nowojorskie Wall Street, 1947 rok, Rupert H. Johnson Sr., otwiera firmę inwestycyjną, która obecnie znana jest jako Franklin Templeton. Nazwa firmy inspirowana jest ojcem założycielem USA, Benjaminem Franklinem, który słynął z roztropności i konsekwencji w kwestiach oszczędzania i inwestowania. Są to czasy, kiedy rewolucja informatyczno-technologiczno-informacyjna dopiero ma mieć miejsce. Jedynym nośnikiem danych jest papier i – jak można się domyślić – codzienna praca w amerykańskich biurach wygląda zupełnie inaczej niż obecnie.   

Trafnie opisuje to Alan Greenspan, wieloletni przewodniczący Rezerwy Federalnej USA w książce „Era zawirowań”. Wraca w niej wspomnieniami do początków swojej kariery, kiedy w 1947 roku, jeszcze jako młody student ekonomii, znajduje zatrudnienie w jednej z największych firm w Nowym Jorku. Jego szef wyznacza mu zadanie tworzenia cotygodniowych raportów skorygowanych o czynniki sezonowe na temat sprzedaży w sieciach handlowych, które regularnie publikuje rząd. W ten sposób opisuje, jak wyglądała jego praca: „[…] wymagało to mozolnego procesu nakładania na siebie kolejnych zestawów danych, przy użyciu papieru, długopisu, linijek i kalkulatorów”. To czasy, kiedy głównym źródłem informacji są gazety, publikacje instytucji państwowych i prywatnych, a normą jest, że firmy intensywnie pracujące z danymi (a firmy z branży finansów niewątpliwie kwalifikują się do tej grupy) niejednokrotnie posiadają biblioteki o imponujących powierzchniach, aby móc przechowywać i korzystać z tych informacji.  

Maszyny obliczeniowe, arkusze kalkulacyjne

Kolejne lata to dalszy rozwój technologii informatycznych. Pojawiają się pierwsze maszyny obliczeniowe gotowe przeprowadzać duże ilości często skomplikowanych kalkulacji. Maszyny te znajdują zastosowanie w analizach finansowych, planowaniu budżetów czy sprzedaży. Oczywiście usługi te oferują głównie wyspecjalizowane firmy zewnętrzne, a samo przygotowanie urządzenia do obliczeń i danych wejściowych w określonym formacie, wymaga nie lada umiejętności programistycznych. W efekcie ilość czasu wymagana do ukończenia zadania skraca się istotnie, choć nadal jest liczona w tygodniach, a w najlepszym razie – w dniach.  

Prawdziwy przełom ma miejsce w 1978 roku, kiedy Dan Bricklin i Bob Frankston tworzą pierwszy elektroniczny arkusz kalkulacyjny VisiCalc. Jest to stosunkowo prosty program pozwalający znacznie przyspieszyć wykonywanie zadań związanych z rachunkowością, zarządzaniem magazynem, planowaniem działalności biznesowej czy podejmowaniem decyzji. Po raz pierwszy ludzie, którzy nie są zainteresowani technologią, dostają narzędzie stanowiące powód do zakupu komputera osobistego. VisiCalc jest przeznaczony na komputery Apple II. Obok nowo wprowadzonego napędu na dyskietki jest głównym usprawnieniem, które wywołuje lawinowy wzrost sprzedaży Apple II. W wyniku tego komputery osobiste na dobre zagoszczą w biurach i domach. Dopiero w późniejszych latach pojawi się Microsoft Excel i zdobędzie pozycję lidera rynku w obszarze arkuszy kalkulacyjnych.  

Dane jako ropa XXI wieku

Od początku lat 90-tych do dzisiaj następuje dalszy gwałtowny rozwój technologii. Wraz z pojawieniem się internetu następuje przyspieszenie wymiany informacji oraz upowszechnienie dostępu do nich. Dane są już nie tylko przechowywane na lokalnych serwerach, lecz także w chmurze. Mamy do czynienia z bezprecedensowym i nieustannym wzrostem ilości tworzonych danych. Clive Humby, brytyjski matematyk, formułuje słynne stwierdzenie, że dane są ropą XXI w. Jest to zgrabna metafora, jednakże nie do końca precyzyjna. Podczas gdy ilości ropy są skończone, to ilość danych, które można zebrać i wytworzyć, jest w zasadzie nieograniczona. Istnieje jednak jedno bardzo ważne podobieństwo a mianowicie aby ropa miała wartość, należy ją odpowiednio przekształcić w procesie rafinacji. Podobnie jest z danymi – aby były przydatne, należy je odpowiednio obrobić, aby móc na ich podstawie wnioskować i podejmować decyzje.  

Dane jako aktywo?

Świat zaczyna organizować się wokół nowej rzeczywistości, zmienia paradygmat myślenia, w którym dane postrzegane są jako aktywo. Na poziomie firmy ma to szereg implikacji. Z jednej strony otwiera nieśkonczone możliwości analizowania danych i podejmowania decyzji na ich podstawie (good data beats opinion). Z drugiej – stanowi wyzwanie, aby być w stanie na bieżąco zbierać wszystkie dane istotne z punktu widzenia funkcjonowania firmy oraz odnaleźć się w ich ogromnej ilości. W takim otoczeniu rozwija się dziedzina analityki biznesowej (Business Intelligence), która w ramach swojej definicji obejmuje nie tylko proces przekształcania danych w informacje i informacji w wiedzę, która służy podejmowaniu decyzji, lecz także rozwija obszary związane z data governance, data warehousing, data discovery and visualization, master data management czy data integration w efekcie nadając zarządzaniu danymi odpowiednią strukturę.  

Dane dzisiaj. Kultura danych i 4 role

Z punktu widzenia pracy z danymi w ramach Franklin Templeton zidentyfikowaliśmy 4 podstawowe role, w których występują nasi pracownicy:  

  • Konsumenci danych – pracownicy linii biznesowych, zazwyczaj managerowie lub specjaliści, którzy korzystają z danych na potrzeby zarządzania procesami w firmie oraz do podejmowania decyzji. Rola ta wymaga umiejętności przeprowadzania podstawowych obliczeń i kalkulacji oraz kładzie spory nacisk na umiejętności prezentacji danych w przejrzystej i przystępnej formie. Najczęściej wykorzystywane narzędzia w tej roli to Excel, PowerBI, Tableau. 
  • Eksploratorzy danych – analitycy biznesowi, analitycy finansowi, analitycy sprzedaży i inne stanowiska, które polegają na tym, że pracownik zarządza i jest właścicielem obszaru danych, systemu i procesów. Oprócz wspomnianych wcześniej dla poprzedniej roli narzędzi, wykorzystuje również te służące do automatyzacji tj. Alteryx, Xceptor czy Power Automate. Dodatkowo posiada podstawowe umiejętności w zakresie programowania w językach takich jak SQL, Python czy R. 
  • Innowatorzy danych – rozumieją strukturę i znaczenie danych. Posiadają zaawansowane umiejętności programistyczne. Potrafią wykorzystywać zaawansowane techniki oraz narzędzia analityczne do analizy dużych ilości danych oraz wnioskowania. Poza wspomnianymi wyżej aplikacjami wykorzystują również narzędzia takie jak Databricks czy SAS. 
  • Inżynierowie danych – przekuwają wymagania biznesowe w modele danych. Są ekspertami w kwestii analizy danych oraz programowania oraz potrafią łączyć dane z różnych źródeł. Upraszczają istniejące struktury danych oraz procesy, czyniąc je bardziej efektywnymi. Wykorzystują narzędzia BigData takie jak Hadoop czy Apache Spark oraz rozwiązania chmurowe, takie jak Amazon Web Services czy Microsoft Azure.  

Zdefiniowanie ról na poziomie organizacji pomaga określić, jakimi umiejętnościami powinni charakteryzować się pracownicy poszczególnych linii biznesowych. Pozwala to jasno określić oczekiwania wobec tych pracowników, a jednocześnie stanowi punkt odniesienia dla managerów wyższego szczebla, którzy na tej podstawie dostarczają odpowiednie narzędzia wspierające rozwój kompetencji w danych rolach. W połączeniu ze wsparciem dla technologii i innowacji działania te w ostatecznym rozrachunku wzmacniają i promują kulturę danych w organizacji.  

Autor: Piotr Mikołajczak FRM
Investment Operations Manager Franklin Templeton

Na co dzień odpowiada za procesy i projekty związane z zarządzaniem depozytem zabezpieczającym, wsparciem systemowym dla istniejących i implementacją nowych instrumentów pochodnych. Współpracuje z działami inwestycyjnymi firmy zlokalizowanymi na całym świecie. Zarządza zespołami w Polsce, Indiach i USA.

Jest absolwentem Wydziału Informatyki i Gospodarki Elektronicznej na Uniwersytecie Ekonomicznym w Poznaniu. Jego zainteresowania obejmują zarządzanie ryzykiem finansowym, rozwój technologii, pracę z ludźmi oraz zarządzanie w organizacji.

FRANKLIN TEMPLETON to wiodąca globalna organizacja zarządzająca inwestycjami od 75 lat. Naszym najważniejszym zasobem są ludzie. Zatrudniamy ponad dziewięć tysięcy pracowników w 34 krajach na całym świecie na potrzeby obsługi ponad 240 produktów finansowych, co pozwala nam oferować wyjątkowo szeroką gamę różnorodnych możliwości rozwoju zawodowego. Na polskim rynku jesteśmy obecni od 20 lat, czyli od otwarcia oddziału w Warszawie, pełniącego funkcję biura regionalnego na Europę Środkowo-Wschodnią. W 2007 roku otworzyliśmy nasz oddział w Poznaniu, w którym aktualnie zatrudniamy prawie 1000 pracowników i stale poszukujemy nowych talentów do rozrastającego się zespołu.